Info
Ten blog rowerowy prowadzi Kuba7033 z miasteczka Wrocław. Mam przejechane z Bikeblogiem 108904.22 kilometrów w tym 23351.49 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.90 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad16 - 10
- 2024, Październik30 - 45
- 2024, Wrzesień19 - 27
- 2024, Sierpień33 - 67
- 2024, Lipiec50 - 94
- 2024, Czerwiec38 - 89
- 2024, Maj30 - 64
- 2024, Kwiecień24 - 69
- 2024, Marzec29 - 62
- 2024, Luty31 - 50
- 2024, Styczeń25 - 40
- 2023, Grudzień23 - 32
- 2023, Listopad26 - 36
- 2023, Październik21 - 24
- 2023, Wrzesień20 - 22
- 2023, Sierpień38 - 46
- 2023, Lipiec62 - 68
- 2023, Czerwiec59 - 65
- 2023, Maj48 - 50
- 2023, Kwiecień32 - 50
- 2023, Marzec27 - 39
- 2023, Luty17 - 17
- 2023, Styczeń28 - 23
- 2022, Grudzień35 - 11
- 2022, Listopad24 - 29
- 2022, Październik28 - 40
- 2022, Wrzesień28 - 39
- 2022, Sierpień28 - 34
- 2022, Lipiec28 - 46
- 2022, Czerwiec31 - 50
- 2022, Maj31 - 55
- 2022, Kwiecień23 - 46
- 2022, Marzec32 - 49
- 2022, Luty24 - 33
- 2022, Styczeń20 - 20
- 2021, Grudzień25 - 26
- 2021, Listopad25 - 19
- 2021, Październik25 - 29
- 2021, Wrzesień32 - 27
- 2021, Sierpień28 - 27
- 2021, Lipiec37 - 39
- 2021, Czerwiec32 - 33
- 2021, Maj31 - 46
- 2021, Kwiecień26 - 30
- 2021, Marzec28 - 21
- 2021, Luty22 - 12
- 2021, Styczeń24 - 13
- 2020, Grudzień29 - 25
- 2020, Listopad22 - 32
- 2020, Październik29 - 14
- 2020, Wrzesień32 - 8
- 2020, Sierpień33 - 1
- 2020, Lipiec29 - 9
- 2020, Czerwiec27 - 7
- 2020, Maj26 - 9
- 2020, Kwiecień17 - 14
- 2020, Marzec25 - 10
- 2020, Luty29 - 2
- 2020, Styczeń24 - 3
- 2019, Grudzień31 - 2
- 2019, Listopad25 - 5
- 2019, Październik38 - 11
- 2019, Wrzesień33 - 8
- 2019, Sierpień23 - 3
- 2019, Lipiec23 - 7
- 2019, Czerwiec34 - 0
- 2019, Maj39 - 17
- 2019, Kwiecień35 - 0
- 2019, Marzec35 - 2
- 2019, Luty30 - 0
- 2019, Styczeń30 - 0
- 2018, Grudzień31 - 0
- 2018, Listopad33 - 0
- 2018, Październik26 - 0
- 2018, Wrzesień33 - 1
- 2018, Sierpień27 - 0
- 2018, Lipiec45 - 0
- 2018, Czerwiec43 - 2
- 2018, Maj35 - 0
- 2018, Kwiecień34 - 0
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty5 - 0
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień23 - 2
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik30 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień37 - 0
- 2017, Lipiec28 - 0
- 2017, Czerwiec39 - 0
- 2017, Maj47 - 0
- 2017, Kwiecień35 - 0
- 2017, Marzec25 - 0
- 2017, Luty18 - 0
- 2017, Styczeń35 - 0
- 2016, Grudzień35 - 2
- 2016, Listopad36 - 0
- 2016, Październik37 - 0
- 2016, Wrzesień33 - 0
- 2016, Sierpień22 - 1
- 2016, Lipiec40 - 0
- 2016, Czerwiec40 - 0
- 2016, Maj40 - 0
- 2016, Kwiecień37 - 0
- 2016, Marzec26 - 0
- 2016, Luty25 - 1
- 2016, Styczeń26 - 6
- 2015, Grudzień28 - 1
- 2015, Listopad25 - 6
- 2015, Październik33 - 1
- 2015, Wrzesień15 - 0
- 2015, Sierpień20 - 0
- 2015, Lipiec34 - 3
- 2015, Czerwiec34 - 0
- 2015, Maj35 - 8
- 2015, Kwiecień29 - 7
- 2015, Marzec26 - 1
- 2015, Luty22 - 3
- 2015, Styczeń27 - 2
- 2014, Grudzień22 - 1
- 2014, Listopad21 - 1
- 2014, Październik17 - 2
- 2014, Wrzesień32 - 4
- 2014, Sierpień31 - 2
- 2014, Lipiec14 - 1
- 2014, Czerwiec17 - 3
- 2014, Maj8 - 0
- 2014, Kwiecień10 - 2
- 2014, Marzec13 - 3
- 2014, Luty17 - 2
- 2014, Styczeń6 - 0
- 2013, Grudzień10 - 5
- 2013, Listopad6 - 2
- 2013, Październik18 - 0
- 2013, Wrzesień28 - 1
- 2013, Sierpień27 - 0
- 2013, Lipiec15 - 1
- 2013, Czerwiec13 - 8
- 2013, Maj14 - 3
- 2013, Kwiecień18 - 5
- 2013, Marzec7 - 5
- 2013, Luty6 - 0
- 2013, Styczeń4 - 0
- 2012, Grudzień5 - 0
- 2012, Listopad7 - 2
- 2012, Październik22 - 1
- 2012, Wrzesień4 - 3
- 2012, Sierpień20 - 2
- 2012, Lipiec21 - 4
- 2012, Czerwiec25 - 3
- 2012, Maj18 - 0
- 2012, Kwiecień11 - 3
- 2012, Marzec14 - 5
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń5 - 2
- 2011, Grudzień4 - 3
- 2011, Listopad10 - 2
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień17 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
góry
Dystans całkowity: | 5760.89 km (w terenie 1622.56 km; 28.17%) |
Czas w ruchu: | 376:08 |
Średnia prędkość: | 15.32 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.40 km/h |
Liczba aktywności: | 97 |
Średnio na aktywność: | 59.39 km i 3h 52m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
64.15 km
14.00 km teren
04:02 h
15.90 km/h:
Maks. pr.:40.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Passo Valpolara, Falzarego, Campolongo
Sobota, 7 września 2024 · dodano: 18.09.2024 | Komentarze 3
No koniec urlopu jeszcze jedna rowerowa trasa. Dziś do zdobycia tylko 3 przełęcze - Passo Valpolara, Falzarego, Campolongo.Tak jak poprzednio start z Badii szutrem wzdłuż rzeki Gader, a następnie wzdłuż rzeki Rio de San Ciascian w kierunku miasteczka San Ciascian.
Rzeka Gader w Badii © Kuba7033
Rio de San Ciascian koło San Ciascian © Kuba7033
Widok na San Ciascian © Kuba7033
Krowy koło San Ciascian © Kuba7033
Za San Ciascian koniec szutru i wspinaczka asfaltem na Passo Valparola
Setra S415LE w San Ciascian © Kuba7033
Widok na szczyt Piza di Lech © Kuba7033
Remont na podjeździe na Passo Valporala © Kuba7033
Widok z drogi na Passo Valporala w kierunku San Ciascian © Kuba7033
Widoczki z podjazdu były cudne, na samej przełęczy też pięknie i tak spokojnie.
Podjazd na Passo Valporala © Kuba7033
Lago di Valparola © Kuba7033
Na Passo Valparola © Kuba7033
Passo Valparola urzekła mnie bardziej niż trasa Sellaronda
Widok w kierunku Badii z Passo Valparola © Kuba7033
Setra S415LE na Passo Valparola © Kuba7033
Setra S415LE jedzie w kierunku Passo Falzarego © Kuba7033
Z Valparoli krótki zjazd na Passo Falzarego.
Podjazd na Passo Falzarego © Kuba7033
Na Passo Falzarego © Kuba7033
Setra S415LE na Passo Falzarego © Kuba7033
Tu widoczki na coś nowego dla mnie - okolicę Cortina d'Ampezzo.
Widok z Passo Falzarego w kierunku gór w okolicy Cortina d'Ampezzo © Kuba7033
I dalej zjazd w dół do Arabby. Po drodze przejazd doliną rzeki Cordevole
Murowana droga na Passo Falzarego © Kuba7033
Szczyt Monte Castello widziany z drogi na Passo Falzarego © Kuba7033
W Andraz © Kuba7033
Marmolada widziana z okolic Pieve © Kuba7033
Widok w kierunku Masywu Civetta z okolic Pieve © Kuba7033
Wjazd do Pieve © Kuba7033
W Arabbie © Kuba7033
Dziś właśnie jest jeden z dwóch rowerowych dni na Sellaronda. Tłumy rowerzystów.
Dzień rowerowy na Sellaronda © Kuba7033
Rowerowo w Arabbie © Kuba7033
Na koniec by wrócić do punktu wyjscia czekał mnie podjazd na Passo Campolongo - czułem się jak na Masie Krytycznej - rowery wszelkiej maści, miejskie, elektryki, zwykłe szosówki, piekielnie drogie szosówki, zwykłe MTB, piekielnie drogie MTB itd.
Rowerowo na podjeździe na Passo Campolongo I © Kuba7033
Widok na Arabbę w kierunku Passo Pordoi © Kuba7033
Rowerowo na podjeździe na Passo Campolongo II © Kuba7033
Campolongo podjechane od drugiej strony niż kilka dni temu. Nie było trudno.
Na Passo Campolongo © Kuba7033
Teraz zjazd do Corvary i potem powrót szutrem wzdłuż rzeki Gader do Badii
Rowerowo na zjeździe do Corvary © Kuba7033
Zielono na zjeździe do Corvary © Kuba7033
Kormoran na stawie koło Corvary © Kuba7033
Widok na Corvarę © Kuba7033
Mercedes Intouro w Corvarze © Kuba7033
Rzeka Gader w Corvarze © Kuba7033
Most na rzece Gader w Badii © Kuba7033
Setra S415LE w Badii © Kuba7033
Fajna trasa, dobra na pożegnanie z Dolomitami. Mam nadzieję, ze kiedyś jeszcze będę rowerować i wędrować po Dolomitach. Niedosty pozostał na plany na kiedyś.
Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
71.91 km
15.00 km teren
04:56 h
14.58 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Sellaronda
Środa, 4 września 2024 · dodano: 18.09.2024 | Komentarze 1
To będzie chyba najdłuższy wpis w tym roku, ale to też chyba moja wycieczka roku. Na drugi tydzień urlopu trafiłem w Dolomity - moją ulubioną część Włoch. Ulubioną z kilku powodów, jest tu pięknie to raz, dwa panuje niemiecki porządek i organizacja (np. regularne kursy autobusów, a dla turystów płacących klimatyczne autobusy są gratis w całym Tyrolu południowym> W Lombardii, gdzie też jest pięknie takiego luksusu nie ma. Oczywiście korzystałem podczas pieszych wędrówek - wakacje od samochodu.Trasa na dziś do objazd Masywu Sella - w tym celu musiałem wyjechać z Badii (tu spałem) do Corvary. Dojazd szutrem wzdłuż rzeki Gader.
Nad rzeką Gader w Badii © Kuba7033
Masyw Sassongher © Kuba7033
Po drodze odsłonił się masyw, który był celem objazdu. Na szczyt prowadza tylko szlaki piesze, chodziłem po nim dwa dni wcześniej.
Grupa Sella widziana z La Ili © Kuba7033
W Corvarze zaczyna się trasa objazdowa. Aby wykonać pełne kółko trzeba zdobyć cztery przełęcze - około 50 km, około 1500 m w pionie. Ja jechałem w kolejności Passo Campolongo, Passo Pordoi, Passo Sella i na koniec najłatwiejszy podjazd Passo Gardena. Kto śledzi Giro di Italia, ten wie co to za miejsca.
Sassongher widziany z Corvary © Kuba7033
Podjazd na Passo Campolongo to łatwy podjazd, na 5,5 km tylko 320 metrów w pionie, dobra rozgrzewka przerywana fotostopami.
Corvara i Sassongeher widziany z podjazdu na Passo Campolongo © Kuba7033
Podjazd na Passo Campolongo od Corvary © Kuba7033
Ten pobyt w Dolomitach (to mój pierwszy z rowerem, dwa inne były tylko piesze) zapamiętam jako góry pełne zimowitów w ich łąkowej części.
Zimowity przy drodze na Passo Compolongo © Kuba7033
Setra S515HD na podjeździe na Passo Campolongo © Kuba7033
Masyw Piz dles Conturines widziany z drogi na Campolongo © Kuba7033
Setra S415LE zbliża się do Passo Campolongo © Kuba7033
Pierwsza przełęcz zdobyta, nie było trudno.
Na Passo Campolongo I © Kuba7033
Na Passo Campolongo II © Kuba7033
Setra S415LE wjeżdża na Passo Campolongo © Kuba7033
Teraz pora na zjazd do Arabby, chwilowa przerwa od Tyrolu Południowego, ponieważ miejscowość Arabba znajduje się w Wenecji Eugenejskiej.
Zjazd z Passo Campolongo do Arabby © Kuba7033
Widok na Arabbe i dalej w kierunku Passo Pordoi z drogi na Passo Campolongo © Kuba7033
Na zjeżdzie z Passo Campolongo do Arabby © Kuba7033
W Arabbie I © Kuba7033
W Arabbie II © Kuba7033
Domek z karmnikami w Arabbie © Kuba7033
Kolej na drugi dziś podjazd - Passo Pordoi - 9 km, 630 m w pionie. po drodze przy drodze pasły się krowy, ale też osły i świstaki. Wszystko super - tylko ten ryk motocykli mnie wnerwiał. Przerywał górską ciszę.
Droga z Arabby na Passo Pordoi © Kuba7033
Osły koło Arabby © Kuba7033
Świstak przy drodze na Pordoi © Kuba7033
Widok z drogi na Pordoi w kierunku Arabby © Kuba7033
Krowy u stóp Sass Ciapel © Kuba7033
Zakręty przed Passo Pordoi © Kuba7033
Świstak w pobliżu Passo Pordoi © Kuba7033
Setra S415LE zbliża się do Passo Pordoi © Kuba7033
Przełęcz zdobyta - Pordoi to mocno turystyczne miejsce - jest tu stacja wyciągu, wielkie parkingi i dużo turystów.
Wjazd na Passo Pordoi od Arabby © Kuba7033
Pordoi leży na granicy Wenecji Euganejskiej i Trentino - można spotkać tu autobusy z dwóch regionów. Co prawda dojazd od strony Arabby obsługą autobusy z Tyrolu Południowego
Iveco Crossway i Setra S415LE na Passo Pordoi © Kuba7033
Na Passo Pordoi © Kuba7033
Widok z Passo Pordoi na Sassolungo © Kuba7033
Pomnik Fausto Coppiego © Kuba7033
Jak wspomniałem, Pordoi to miejsce turystyczne, z jednej strony tłum, którego nie lubię. Ale tez sporo autobusów turystycznych - miałem co oglądać, nie tylko góry. Jakby to była Szwajcaria, to pewnie byłby jeszcze pociągi ;).
MAN Lion's Coach na Passo Pordoi © Kuba7033
Setra S415HDH, Volvo 9700 i Mercedes Tourismo na Passo Pordoi © Kuba7033
Volvo 9900 na Passo Pordoi © Kuba7033
Mercedes Tourismo, Setra S516HD i MAN Lion's Coach na Passo Pordoi © Kuba7033
Tablica edukacyjna na Passo Pordoi © Kuba7033
Widok z Passo Pordoi na Sassolungo bardziej z bliska © Kuba7033
MAN Lion's Coach na Passo Pordoi © Kuba7033
Mercedes Intouro na Passo Pordoi © Kuba7033
Na Passo Pordoi © Kuba7033
Tablica pamiątkowa Giro di Italia na Passo Pordoi © Kuba7033
Neoplan Cityliner na tle Sass de Forcia di Mezzo © Kuba7033
Widok z Passo Pordoi w kieurnku Arabby © Kuba7033
MAN Lion's Coach na tle Sasso Becce © Kuba7033
VDL Futura FHD2 na tle Sassolungo stoi na Passo Pordoi © Kuba7033
Neoplan Tourliner na Passo Pordoi © Kuba7033
Setra S516HD na Passo Pordoi © Kuba7033
Irisbus na Passo Pordoi © Kuba7033
Teraz czas na dość długi zjazd, by potem wspinać się na kolejną przełęcz. Niestety podczas zjazdu z Pordoi trochę się pogoda popsuła, zaczęło kropić.
Podjazd na Pordoi od Canazei © Kuba7033
Hotel Pordoi © Kuba7033
Strada del Pordoi © Kuba7033
Rozjazd na Passo Sella i Canazei na tle Piz Ciavazes © Kuba7033
I zaczynamy podjazd na Passo Sella, najwyższą dziś przełęcz - 2240 mnpm, 5,5 km, 400 m w pionie.
Droga na Passo Sella z masywem Sella w tle I © Kuba7033
Droga na Passo Sella z masywem Sella w tle II © Kuba7033
Widok z Passo Sella w kierunku Masywu Marmolady © Kuba7033
Widok w kierunku Passo Sella i Masywu Sassolungo © Kuba7033
Droga na Passo Sella z masywem Sella w tle III © Kuba7033
Widok z Passo Sella na Sassolungo © Kuba7033
Mercedes Tourismo i Neoplan Cityliner na Passo Sella © Kuba7033
Na szczycie było widać nadciagający deszcz.
Widok z Passo Sella w kierunku Canazei © Kuba7033
Mercedes Intouro na Passo Sella © Kuba7033
Mercedes Intouro na Passo Sella © Kuba7033
Na Passo Sella © Kuba7033
Dla mnie legendarny szczyt Sassalungo był w chmurach już - mam z niego dużo wspomnień, piękna wędrówka, którą odbyłem 5 lat temu
Zjazd z Passo Sella w kierunku Val Gardena © Kuba7033
U stóp Sassolungo © Kuba7033
I nadal jeżdżą tu małe wagoniki, do których wsiada się w biegu, jedzie zamkniętym w tym małym pudełku na stojąco. Ciekawe klaustrofobiczne przeżycie.
Wyciąg na Sassolungo © Kuba7033
I dopadł mnie deszcz podczas zjazdu z Passo Sella, dotarłem na parking pod wyżej opisanym wyciągiem i pod dachem przeczekałem - chyba z 30 minut. Ale było zimno, około 10 stopni.
VDL Futura FHD2 pod Passo Sella © Kuba7033
Potem zjazdu ciąg dalszy, mokro wszędzie, więc trzeba ostrożnie.
Sassolungo po deszczu © Kuba7033
Droga na Passo Sella od Plan de Gralba © Kuba7033
I ostatni na dziś podjazd, Passo Gardena - rozbity na dwa etapy przedzielone płaskim fragmentem, w sumie 6 km, 250 m w pionie. Deserek.
Rozjazd na Val Gardena i Passo Gardena © Kuba7033
Sella widziana z podjazdu na Passo Gardena © Kuba7033
Widok na Passo Gardena od strony Val Gardeny © Kuba7033
Mercedes Intouro zjeżdża z Passo Gardena © Kuba7033
Na passo Gardena wjechałem po deszczu w pięknym słońcu. Był czas na podziwianie widoków - gdy byłem tu pieszo 5 lat temu to wszędzie była mgła.
Na Passo Gardena I © Kuba7033
Na Passo Gardena II © Kuba7033
Widok z Passo Gardena w kierunku Corvary © Kuba7033
I pora na zjazd do Corvary by domknąć koło.
Na zjeździe z Passo Gardena do Corvary I © Kuba7033
Na zjeździe z Passo Gardena do Corvary II © Kuba7033
Setra S415LE jedzie na Passo Gardena © Kuba7033
Setra S415LE mija stadko krów w drodze na Passo Gardena © Kuba7033
Setra S415LE na pętli w Colfosco © Kuba7033
W Colfosco © Kuba7033
Fiat 500 w Colfosco © Kuba7033
Tu przed Corvarą kolejna ulewa, w wiosce Colfosco. Przeczekałem pod bankiem i po deszczu ruszyłem do Badii.
W Colfosco podczas ulewy © Kuba7033
W Corvarze po deszczu © Kuba7033
Tatra Phoenix w La Ila © Kuba7033
Smok w Badii © Kuba7033
Super trasa, myślałem, ze da mi bardziej w kość, ale nie było tak trudno. Podjazdy łagodne, choć w sumie wyszło ponad 1900 metrów pionie na 70 km. Na drogach spory ruch, zwłaszcza głośnych motocykli. Ale ponoć w sezonie lipcowo sierpniowym jest jeszcze gorzej. Dwa razy do roku pętla ta jest dostępna tylko dla rowerów - akurat mial być jeden z tych dni pod koniec mojego urlopu. Ale nie chciałem tej trasy odkładać na koniec.
Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
34.03 km
0.00 km teren
03:03 h
11.16 km/h:
Maks. pr.:36.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Ötztaler Gletscherstraße
Sobota, 31 sierpnia 2024 · dodano: 15.09.2024 | Komentarze 3
Kolejna rowerowa wycieczka alpejska, a w sumie to bardziej kręcenie w miejscu niż jazda - podjazd na teoretycznie najwyższy w Europie asfalt - 2795 m. Teoretycznie, bo wg Wikipedii najwyższy punkt to 3300 m w Granadzie. Na samej drodze też są oznaczone dwa punkty - jeden 2795 m - przy lodowcu Rettenbachgletscher oraz drugi 2830 kawałek dalej przy kolejnym lodowcu do którego nie dotarłem - przeraziłem się zimnego ciemnego tunelu.Ale od początku. Start z wakacyjnego lokum w Sölden z widokami na pastwisko.
Koń i krowa w Sölden © Kuba7033
Po przejechaniu przez pastwisko początek podjazdu i tak przez następne 15 km. Było stromo - maksymalne nachylenia to 13%, średnio około 10-11% Było to czuć. Droga do lodowca jest uczęszczana głownie przez rowerzystów (dziś tłoczno, bo jutro start maratonu, więc sporo braci kolarskiej w miasteczku nocuje) oraz autobusy dla w sumie tylko turystów jeżdżące rano co około 15-20 min.
Iveco Crossway #65 na Ötztaler Gletscherstraße © Kuba7033
Iveco Crossway #65 na Ötztaler Gletscherstraße © Kuba7033
Widok z Ötztaler Gletscherstraße na Sölden © Kuba7033
Podjazd jest na krótko przerwany krótki zjazdem do punktu poboru opłat - rowery oczywiście jadą za darmo.
Ötztaler Gletscherstraße i szczyt Schwarzkogel © Kuba7033
Setra S431 DT przy punkcie poboru opłat na Ötztaler Gletscherstraße © Kuba7033
Iveco Crossway #65 przekracza punkt poboru opłat na Ötztaler Gletscherstraße © Kuba7033
A za punktem jeszcze kawałek prawie płaskiego i znowu do góry. Oczywiście prawie robi tu wielką różnicę. na szczęście widać już cel trasy - lodowiec Rettenbachgletscher.
Widok z Ötztaler Gletscherstraße na Rettenbachgletscher © Kuba7033
Widok na Karleskogel z Solarisem Urbino 12 #28 © Kuba7033
Solaris Urbino 12 #28 zjeżdża w dół przez Ötztaler Gletscherstraße © Kuba7033
Solaris Urbino 12 #40 na Ötztaler Gletscherstraße © Kuba7033
Iveco Crossway #68 z Rettenbachgletscher w tle © Kuba7033
Na koniec ostatnia wspinaczka do parkingu w najwyższym punkcie. Miejsce to jest mocno zaasfaltowane, dlatego, ze zimą jest to raj narciarzy. Jak to na lodowcu, warunki do jazdy na nartach są długo. Z tego tytułu to tu zaczyna się sezon w zjazdach narciarskich FIS World Cup już 26.10.
Solaris Urbino 12 #22 pod Rettenbachgletscher © Kuba7033
Stadion narciarski u stóp Rettenbachgletscher © Kuba7033
I jest cel - najwyższy teoretycznie asfalt Europy.
Najwyższy asfaltowy punkt w Europie © Kuba7033
A ze mam luksus korzystania z roweru górskiego to opuściłem asfaltowe drogi i zjechałem wykąpać Krossa w jeziorze u wrót lodowca. Oczywiście tez pospacerowałem sobie po lodowcu, choć w butach rowerowych to nie było łatwe.
Kross Level A2 u wrót lodowca Rettenbachgletscher © Kuba7033
Trasa na rozpoczęcie sezonu FIS World Cup © Kuba7033
Jak wspomniałem, tunelem można dojechać teoretycznie jeszcze wyżej - ja odpuściłem. Z tunelu wiało takim zimnem, ze masakra. Były tez ostrzeżenia o lodzie na jezdni, a ja nie jestem miłośnikiem rowerowania po lodzie (ale po śniegu owszem). Więc zawróciłem w dół do ciepłej doliny Ötztal.
Tunel do lodowca Tiefenbachgletscher © Kuba7033
Solaris Urbino 12 #33 opuszcza teren lodowca Rettenbachgletscher © Kuba7033
Zjazd krótki, 2 godziny pedałowania pod gorę, a w dół 30 minut. Po drodze postój na fotki krów.
Krowy odpoczywają przy Ötztaler Gletscherstraße © Kuba7033
Krowy wędrują I © Kuba7033
Krowy wędrują II © Kuba7033
Solaris Urbino 12 #28 jedzie do góry po Ötztaler Gletscherstraße © Kuba7033
I już na dole, zjechane bezpiecznie. Fajne doświadczenie z jazdą rowerem na lodowiec, ale jednak bardziej lubię zielone partie Alp. Na rowerowanie wśrod zieleni Alp będzie czas w przyszłym tygodniu.
Krowy i koń w Sölden © Kuba7033
Kategoria Alpy, góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
12.21 km
0.00 km teren
00:44 h
16.65 km/h:
Maks. pr.:36.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Söldenrunde zweimal
Piątek, 30 sierpnia 2024 · dodano: 13.09.2024 | Komentarze 2
Dziś za malo było wędrówek, więc jeszcze na koniec dnia zrobiłem sobie dwa kółka po Sölden. Miasteczko przygotowuje się do maratonu, więc wszędzie pełno kolarzy. Za dwa dni, 1.09 odbedzie się maraton około 230 km, 5500 metrów w pionie, tylko dla twardzieli.W Sölden przed maratonem © Kuba7033
W Wald © Kuba7033
Solaris Urbino 12 #42 w Sölden © Kuba7033
Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
49.32 km
0.00 km teren
03:38 h
13.57 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Timmelsjoch
Wtorek, 27 sierpnia 2024 · dodano: 13.09.2024 | Komentarze 4
Dzisiaj pierwsze urlopowe porządne rowerowanie - cel przełęcz Timmelsjoch na granicy Austrii i Włoch (po włosku Passo Rombo). Ja ponieważ, lepiej znam niemiecki niż włoski oraz podjeżdżałem przełęcz od strony Austrii, więc będę używać nazwy niemieckiej.Start z noclegowni w Sölden i od razu w górę doliny. Początek trasy drogą krajową, ale ruch tutaj znikomy, to końcówka doliny, droga prowadzi do dwóch miejscowości, które żyją głównie zimą - Vent i Gurgl z różnymi przedrostkami.
Widok na Sölden z wyjazdu w górę doliny © Kuba7033
Z drogi było widać masyw, na który trzeba się wdrapać i objechać wokół, by dotrzeć na przełęcz
Gurglerstrasse z masywem Schermerspitze w tle © Kuba7033
Oraz lodowce na końcu doliny - region doliny Oetztal cechuje się olbrzymią ilością szczytów ponad 3000 metrów oraz lodowców.
Widok na Lodowce na końcu doliny potoku Gurgler Ache © Kuba7033
Przez dolinę co 30 minut kursują autobusy, więc nie mogło u mnie zabraknąć kadrów autobusowych, zwłaszcza, że są to głównie pojazdy polskiej produkcji.
Solaris Urbino 12 #33 w Untergurgl © Kuba7033
W Untergurgl © Kuba7033
Za Unergurgl zaczęła się główna dziś wspinaczka na przełęcz. Najpierw do wioski Hochgurgl, czyli tak naprawdę wielkiej stacji narciarskiej (w listopadzie będą tu zawody w zjeździe na nartach ranki FIS World Cup)
Na drodze do Hochgurgl © Kuba7033
Solaris Urbino 10,5 #38 wraca z Moos in Passerei © Kuba7033
Wjazd do Hochgurgl © Kuba7033
Za Hochgurgl jest punkt poboru opłat za drogę na przełęcz (rowery jadą gratis) oraz stacja wyciągu i muzeum motocykli w jednym. W muzeum kolejny polski motyw dziś.
Solaris Urbino 12 #34 opuszcza punkt poboru opłat © Kuba7033
Maluch w muzeum motocykli w Hochgurgl © Kuba7033
Jedno z pierwszych zdjęć pokazywało, gdzie mam wjechać, teraz widać drogę w dole, z której zdjęcie to było robione. Jeszcze kawałek i przełęcz.
Widok z Hochgurgl na Sölden © Kuba7033
Ale najpierw krótki zjazd, a potem podjazd do przełęczy i kilka serpentyn.
Droga na Timmelsjoch © Kuba7033
To juz ta wysokość, około 2100, gdzie rządzą krowy. Świstaki tez było słychać, ale nie wypatrzyłem żadnego.
Krowy na drodze na Timmelsjoch © Kuba7033
I sukces, przełęcz Timmelsjoch zdobyta. 25 km, 1400 metrów w pionie. Na szczycie fotka dwóch polskich produktów.
Kross Level A2 i Solaris Urbino 12 #34 na Timmelsjoch © Kuba7033
Te serpentyny trzeba było pokonać.
Zakręty przed Timmelsjoch © Kuba7033
Solaris Urbino 12 #34 na przełęczy Timmelsjoch © Kuba7033
Objechany masyw Schermerspitze
Na Przełeczy Timmelsjoch I © Kuba7033
A tu widoki na Włochy
Na Przełeczy Timmelsjoch II © Kuba7033
Na Przełeczy Timmelsjoch III © Kuba7033
Teraz czas na zjazd, ale też kilka krótkich podjazdu. Powrót tą samą drogą co w przeciwną stronę. Ale z innymi widokami, na to co było wcześniej za plecami.
Zjazd i podjazd na powrocie z Timmelsjoch © Kuba7033
VDL Futura FHD2-122 w Hochgurgl © Kuba7033
Widok na Obergurgl z Hochgurgl © Kuba7033
Pług śnieżny w Hochgurgl © Kuba7033
MAN Lion's City #15103 w Untergurgl © Kuba7033
Iveco Crossway #6 na Gurglerstrasse © Kuba7033
Jak wspomniałem, przez całą dolinę co 30 min jeździ autobus i prawie każdy ciąga przyczepkę na rowery. Super.
Iveco Crossway #6 na Gurglerstrasse © Kuba7033
Na koniec wycieczki krótki fotostop pod bazą firmy Ötztaler - tutejszego przewoźnika autobusowego. W swojej flocie ma autobusy Iveco oraz Solarisy.
Baza firmy Ötztaler w Sölden © Kuba7033
Iveco Crossway #12 © Kuba7033
Iveco Crossway #62 © Kuba7033
Teraz czas na odpoczynek. Fajna trasa, szkoda, ze nie dało zrobić jakiejś pętelki. Ale cóż.
Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
6.27 km
0.00 km teren
00:28 h
13.44 km/h:
Maks. pr.:32.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Söldenrundfahrt
Poniedziałek, 26 sierpnia 2024 · dodano: 12.09.2024 | Komentarze 2
Rowerowa rozgrzewka na początek urlopu. Krótka trasa przed zachodem po miasteczku Sölden w tyrolskiej Dolinie Ötztal. Niby 6 km, a ponad 150 metrów w pionie.Ötztaler Ache w Sölden © Kuba7033
Widok na Sölden z Lärchenstraße © Kuba7033
Wjazd do Grünwald © Kuba7033
Przełom Ötztal Ache w Sölden © Kuba7033
Kategoria góry, po szosach, Alpy
Dane wyjazdu:
86.75 km
31.50 km teren
05:51 h
14.83 km/h:
Maks. pr.:38.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Przez Góry Sowie, Kamienne i Wałbrzyskie
Piątek, 16 sierpnia 2024 · dodano: 21.08.2024 | Komentarze 2
Korzystając z wolnego w piątek tegorocznej sierpniówki pojechałem w góry na rower. Zainspirowałem się trochę trasą Tour de Pologne i chciałem zwiedzić okolice Czarnego Boru i Krzeszowa. Miałem też postanowienie, że w tym roku wjadę jeszcze na Walimską i podjazd między Glinnem, a Walimiem. Dziś te dwa cele połączyłem.Niby piątek w długi weekend, a na Dolnym Śląsku obowiązuje roboczy rozkład jazdy - kulturalnie prawie pustym pociągiem o 6:14 z Grabiszyna ruszyłem do Jaworzyny Śląskiej.
Kross w Impulsie 36We-013 © Kuba7033
W Jaworzynie 20 minut na przesiadką na pociąg do Mościska. Korzystając z czasu wolnego kilka kadrów zrobiłem na stacji.
Impuls 36We-013 na stacji Jaworzyna Śląska © Kuba7033
207E-005 na stacji Jaworzyna Śląska © Kuba7033
SM42-1258 na stacji Jaworzyna Śląska © Kuba7033
WM15A na stacji Jaworzyna Śląska © Kuba7033
SA134-025 na stacji Jaworzyna Śląska jako pociąg KD Wilhelm Rotkiewicz © Kuba7033
Nadjechał mój mini pociąg.
SA135-002 na stacji Jaworzyna Śląska © Kuba7033
SA135-002 na stacji Mościsko Dzierżoniowskie © Kuba7033
Takim malutkim pesobusem dojechałem do Mościska. Podupadła stacja na magistrali podusudeckiej, zresztą jak cała magistrala. Mozę kiedyś doczeka się remontu i drugiego toru z elektryfikacją.
Stacja Mościsko Dzierżoniowskie © Kuba7033
Z Mościska początek był płaski do wsi Lutomia Dolna. Po drodze spotkanie z bocianami.
Bociany w pobliżu Mościska I © Kuba7033
Bociany w pobliżu Mościska II © Kuba7033
Bociany w pobliżu Mościska III © Kuba7033
Droga z Mościska w kierunku Lutomi Dolnej © Kuba7033
Za Lutomią Dolną delikatnie pod górę do Lutomi Górnej, a potem leśnym duktem. Po zjeździe z duktu zaczęło się prawdziwe MTB, czyli prowadzenie roweru - trochę gałęzi, droga rozjechana sprzętem drwalskim i ogólnie stromo.
Na zboczu Osiny © Kuba7033
Podejście wynagrodził przejazd łąkami w okolicy Glinna, choć droga słabo widoczna była i bogata w kamienie. Trzeba było uważać.
Droga z Osiny do Glinna © Kuba7033
Widok z Osiny w stronę Gór Wałbrzyskich © Kuba7033
Widok z Osiny na Glinno © Kuba7033
Podjazd z Glinna do Walimia fajnie wszedł, niby 800 m z średnio 10,8%, ale daje w kość jak chce się tempo utrzymać, jest PR 4:22. Z góry ładne widoczki.
Widok na Masyw Włodarza © Kuba7033
Dalej z Walimia pojechałem na Przełęcz Walimską, potem zboczami Wielkiej Sowy do Rzeczki i Sokolca, dalej podjazd na Włodarz i zjazd do Sierpnicy.
Zjazd do Sierpnicy © Kuba7033
Kościół w Sierpnicy © Kuba7033
Z Sierpnicy ruszyłem do Głuszycy.
Droga do Głuszycy z Sierpnicy © Kuba7033
Wiadukt kolejowy w Głuszycy Górnej © Kuba7033
Stacja kolejowa Głuszyca Górna © Kuba7033
W Głuszycy 15 minut przerwy w oczekiwaniu na mijankę dwóch pociągów na najpiękniejszej podobno w Polsce linii kolejowej. Zasłużona przerwa.
SA135-009 na stacji Głuszyca Górna © Kuba7033
SA134-006 na stacji Głuszyca Górna jako KD Sprinter Bystrzyca © Kuba7033
Z Głuszycy ruszyłem na kolejny podjazd, na Przełęcz pod Spiczakiem, po to by zjechać stamtąd do Sokołowska.
Dolina Sokołowca Małego © Kuba7033
Zjazd w Górach Kamiennych © Kuba7033
Z Sokołowska pojechałem w nowe miejsca dla mnie, do Mieroszowa - tu dostałem w kość. Strome podjazdy, temperatura też już była dość wysoka.
W Górach Kamiennych w okolicy Sokołowska © Kuba7033
Dom sołtysa w Kowalowej © Kuba7033
Gospodarstwo w Kowalowej © Kuba7033
Widok na Mieroszów z zboczy Ługowiny © Kuba7033
Okolice Mieroszowa © Kuba7033
Masyw Garbatki © Kuba7033
Kolejna dziś niewidoczna droga i dreptanie z rowerem.
Zarośnięty szlak © Kuba7033
Ale widoczki zacne, wiec nie ma co narzekać.
Śnieżka widziana z okolic Kochanowa © Kuba7033
W Kochanowie pożegnałem na dziś terenowe drogi i asfaltem jechałem do Krzeszowa i następnie do Czarnego Boru i Boguszowa Gorc. ładne okolice, jeszcze tu wrócę napewno.
Krowy w okolicy Gorzeszowa © Kuba7033
Diabelska Maczuga © Kuba7033
Zadrna w Krzeszowie © Kuba7033
Opactwo Cystersów w Krzeszowie © Kuba7033
Kamieniołom melafiru w Grzędach © Kuba7033
W Czarnym Borze © Kuba7033
Potem zboczem Chełmca i zjazd do Wałbrzycha na stację Wałbrzych Miasto.
Impuls 45We-028 na stacji Wałbrzych Miasto © Kuba7033
Do domu wróciłem sprawnie, 10 minut oczekiwania na pociąg, niestety trafiłem na Kamieńczyka do Poznania, było tłoczno, ale znalazłem ostatnie wolne miejsce w pobliżu roweru.
EP07P-2003 z pociągiem Kamieńczyk wjeżdża na stację Wałbrzych Miasto © Kuba7033
Fajna wycieczka. Tylko upał pod koniec dał w kość. Weszło dziś ponad 1700 metrów w pionie,tegoroczny rekord.
Kategoria góry, po szosach
Dane wyjazdu:
71.08 km
41.50 km teren
05:27 h
13.04 km/h:
Maks. pr.:31.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Góry Orlickie i Bystrzyckie
Sobota, 20 lipca 2024 · dodano: 07.08.2024 | Komentarze 4
Kolejna z rzędu sobota w górach na rowerze. Na dziś trasa z Polanicy-Zdrój przez Duszniki-Zdrój, Orlicę, Zieleniec, Spaloną i Jagodną do Długopola-Zdrój.Do punktu początkowego dojazd pociągiem, Impulsem z Wrocławia do Kłodzka Miasta, tam przesiadka na Pesobus do Polanicy.
Impuls 45We-024 na stacji Kłodzko Miasto © Kuba7033
SA135-003 na stacji Kłodzko Miasto © Kuba7033
Pesa SA134-001 na stacji Kłodzko Miasto © Kuba7033
SA134-001 rusza ze stacji Polanica-Zdrój © Kuba7033
Z Polanicy przejazd Doliną Bystrzycy Dusznickiej do Szczytnej, w Szczytnej podjazd w Góry Bystrzyckie do Schroniska pod Muflonem.
Most nad Bystrzycą Dusznicką koło Polanicy-Zdrój © Kuba7033
W Nowych Bobrownikach © Kuba7033
Po drodze napotkałem ciekawe wykorzystanie terenówki do prac na łące
Prace na łące koło leśniczówki Bobrowniki © Kuba7033
Droga w okolicy Leśniczówki Bobrowniki © Kuba7033
Widok z okolic Schroniska pod Muflonem w kierunku Gór Stołowych i Sowich © Kuba7033
Droga w Gajówce Nowej © Kuba7033
Widok na Duszniki-Zdrój z zboczy Nawojowej © Kuba7033
Od Muflona zjazd do Dusznik i przejazd Przez park Zdrojowy
W dusznickim Parku Zdrojowym © Kuba7033
By za chwilę rozpocząć podjazd w Góry Orlickie
Na drodze Ku Szczęściu © Kuba7033
I ostatecznie dotrzeć na szczyt Orlicy - najwyższej w Polsce góry Gór Orlickich. Na szczycie wieża widokowa, ale dziś widoczność nie była za piękna.
Widok z Orlicy w kierunku Gór Sowich © Kuba7033
Widok z Orlicy w kierunku Masywu Śnieżnika © Kuba7033
Widok z Orlicy na Kudowę-Zdrój i Karkonosze w tle © Kuba7033
Wieża na Orlicy © Kuba7033
Dalej przez Zieleniec na torfowisko pod Zieleńcem.
Widoki w Zieleńcu - krajobrazowe © Kuba7033
W Zieleńcu powstaje nowy wielki gmach, masakra, gabarytami przytłacza całą osadę. Uroku ona nie ma od dawna, ale teraz to będzie krajobrazowa tragedia.
Widoki w Zieleńcu - komercyjne © Kuba7033
Torfowisko pod Zieleńcem © Kuba7033
Na szczęście w pobliskich Górach Bystrzyckich pustka, leśne szutry, zielony las. Doliną Bystrzycy dotarłem do wsi Młoty i dalej do wioski Spalona i przełęczy o tej samej nazwie.
Leśny dukt w Górach Bystrzyckich © Kuba7033
W Dolinie Bystrzycy I © Kuba7033
W Dolinie Bystrzycy II © Kuba7033
W Dolinie Bystrzycy III © Kuba7033
W Dolinie Bystrzycy IV © Kuba7033
Dolina Bystrzycy bardzo ładna (uwaga, to inna Bystrzyca, niż ta wzdłuż której jeżdżę koło Wrocławia).Spalona też urokliwa wioska.
W Spalonej © Kuba7033
Na przęłęczy Spalona © Kuba7033
Na przełęczy zjedzony obiadek - pierogi i czas ruszać na ostatnie dziś kilometry - na Jagodną.
Droga na Jagodną © Kuba7033
Widok na Masyw Jagodnej © Kuba7033
Widok z Jagodnej na Bystrzycę Kłodzką © Kuba7033
Wieża na Jagodnej © Kuba7033
Z Jagodnej zjazd do Długopola.
Czerniec widziany z Jagodnej © Kuba7033
Impuls 45We-024 na przystanku Długopole Zdrój © Kuba7033
Impuls 45We-029 wjeżdża na przystanek Długopole-Zdrój © Kuba7033
Udana wycieczka, było sporo podjazdów, pogoda dopisała, w końcu trafiłem na Orlicę oraz poznałem Góry Bystrzyckie na północ od Młotów.
Dane wyjazdu:
72.08 km
42.00 km teren
05:28 h
13.19 km/h:
Maks. pr.:34.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Góry Izerskie
Sobota, 13 lipca 2024 · dodano: 31.07.2024 | Komentarze 4
Pogoda zapowiadała się niepewna, każda prognoza mówiła co innego, dlatego planowaną wycieczkę w Góry Izerskie nieco zmieniłem - zamiast kulturalnie pociągiem do Piechowic pojechałem autem na Rozdroże Izerskie.Tu zgodnie z pierwotnym planem przejazd zboczami Wysokiej Kopy i Głuszca do Świeradowa. Na początku nie padało, niestety przez Świeradów jechałem w deszczu, drobnym, ale mokrym.
Naparstnice na zboczach Wysokiej Kopy © Kuba7033
Na zboczu Głuszca © Kuba7033
Deszczowo w Świeradowie © Kuba7033
Z Świeradowa udałem się na podjazd drogą Katorga na Stóg Izerski. Po drodze trafiłem na autobusowego youngtimera - zadbany wóz.
Jelcz T120 w Świeradowie-Zdrój © Kuba7033
Deszcz minął, została mgła, a w sumie chmura. Cały podjazd mi towarzyszyła. Z tego powodu lekko skorygowałem plan, odpuściłem szczyt Stogu, bo widoczności i tak nie było i pojechałem na Halę Izerską. Tam jeszcze delikatna mgła była. Po chwili wszędzie było słonecznie - tylko nad Stogiem widziałem nadal chmury.
Mglisty widok na Czerniawe © Kuba7033
Początek podjazdu Drogą Katorgi © Kuba7033
Mgła na zboczach Stogu Izerskiego © Kuba7033
Droga katorgi zrobiona po raz trzeci - nie było źle, ale czas nie powala - te 2 km z nachyleniem około 18-20% dają w kość, a człowiek coraz starszy.
Widok na Świeradów z zboczy Stogu Izerskiego © Kuba7033
Naparstnice © Kuba7033
Na Hali Izerskiej we mgle © Kuba7033
Na Hali Izerskiej słonecznie © Kuba7033
W Chatce Górzystów mimo pogody było dużo ludzi, głównie rowerzystów. Zjadłem obiadek i pojechałem dalej Doliną Izery do Jakuszyc.
Chatka Górzystów © Kuba7033
Jarzębiak na Hali Izerskiej © Kuba7033
Widok na Jelení stráň z Hali Izerskiej © Kuba7033
Nie wiem, która dolina rzeki jest piękniejsza w Polsce - Bobru w Trzcińsku, czy Izery na Hali Izerskiej. Taki mam zawsze dylemat - chyba każda jest inna w innych kategoriach
Izera © Kuba7033
Schronisko Orle © Kuba7033
Droga Doliną Izery © Kuba7033
Dolnośląskie Centrum Sportu na Polanie Jakuszyckiej © Kuba7033
Z Jakuszyc zjazd do Szklarskiej Poręby, wzdłuż najwyżej położonej linii kolejowej w Polsce doliną rzeki Kamienna.
Stadler Regio-Shuttle RS1 840 013-7+001-2 w Dolinie Kamiennej I © Kuba7033
Stadler Regio-Shuttle RS1 840 013-7+001-2 w Dolinie Kamiennej II © Kuba7033
Wycieczka miała się skończyć w Szklarskiej na stacji, ale że auto miałem na Rozdrożu to jeszcze czekało mnie kilka kilometrów wokół Szklarskiej Poręby, następnie podjazd z Piechowic na Rozdroże. Po drodze oprócz nowych widoczków spotkania kolejowe oraz wypatrzony wąż zjadający żabę.
Karkonosze widziane z ul. Izerskiej w Szklarskiej Porębie © Kuba7033
Barszcz Sosnowskiego w Szklarskiej Porębie © Kuba7033
EU07-443 z IC Orzeszkowa na przystanku Szklarska Poręba Średnia © Kuba7033
Widok na Szklarską Porębę Dolną i Karkonosze z ul. Sanatoryjnej © Kuba7033
Impulsy 36We-011+014 na przystanku Szklarska Poręba Dolna © Kuba7033
Impulsy 36We-011+014 opuszczają przystanek Szklarska Poręba Dolna © Kuba7033
Widok na Piechowice, Góry Sokole, Rudawy i Karkonosze z ul. Chałubinskiego w Szklarskiej Porębie © Kuba7033
Zaskroniec wcina żabę © Kuba7033
Droga z Szklarskiej Poręby do Piechowic © Kuba7033
Na Rozdrożu Izerskim © Kuba7033
Mimo początkowych problemów pogodowych fajna wycieczka wyszła, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś podjadę Drogę Katorgi.
Kategoria góry
Dane wyjazdu:
77.59 km
32.70 km teren
05:24 h
14.37 km/h:
Maks. pr.:40.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Rudawy i Góry Kaczawskie
Poniedziałek, 17 czerwca 2024 · dodano: 04.07.2024 | Komentarze 3
Po linzowym workation zrobiłem sobie miękki start kolejnego tygodnia pracy w już w Polsce - wziąłem urlop i pojechałem na wyrypę w Sudety. Trasę zacząłem w Marciszowie.Pesa Elf2 48Wec-037 rusza z stacji Marciszów © Kuba7033
Z Marciszowa pojechałem na Kolorowe Jeziorka - ostatni raz byłem tu w 2007 roku. Dużo się zmieniło tutaj - wody dużo mniej jak sobie zdjęcia porównałem i nie było tu komerchy. Na szczęście dziś poniedziałek i spotkałem tylko 4 osoby, a budki z hotdogami były zamknięte.
Bóbr w Marciszowie © Kuba7033
Dawna przemysłowa zabudowa Marciszowa © Kuba7033
Krowy w okolicy Marciszowa © Kuba7033
Wjazd na Kolorowe Jeziorka © Kuba7033
Jeziorko Purpurowe © Kuba7033
Dalej pokręciłem się po Rudawach w części na północ od Skalnika. Dziś nadal piękna widoczność (dzień wcześniej byłem na wędrówce w Górach Sowich i też były genialne widoki).
Widok na Kotlinę Kamiennogórską z okolic Raszowa © Kuba7033
Zbliżenie na Wielką Sowę z Rudaw Janowickich © Kuba7033
Karkonosze widziane z okolic Raszowa © Kuba7033
Karkonosze na tle wsi Rędziny © Kuba7033
Góry Wałbrzyskie z okolic Rędzin © Kuba7033
Droga przez Dziczą Górę © Kuba7033
W Rudawach spotkałem moją ulubioną tablicę o tym, ze las należy chronić przed zwierzyną.
Tablica edukacyjna © Kuba7033
Stała kawałek przed remontem drogi leśnej, bez komentarza zostawię.
Budowa drogi w lesie © Kuba7033
Na Przełęczy Karpnickiej © Kuba7033
Niedaleko w Mysłakowicach są domy tyrolskie - związane z historią miasta, ponieważ mieszkali tam Tyrolczycy wygnani z Zillertal w Austrii. A obecnie na Przełęczy Karpnickiej też powstaje "tyrolski dom". O gustach się nie dyskutuje, ale jak dla mnie to nie pasuje. Tradycyjne domy sudeckie są inne.
Sokolik i nowy dom góralski © Kuba7033
Z Przełęczy Karpnickiej zjechałem w Dolinę Bobru - na szczęście nadal jest piękna jak zawsze. Kocham tą dolinę w okolicy Trzcińska i Wojanowa, tu jest cudnie.
Bóbr w Trzcińsku © Kuba7033
Nurogęsi na Bobrze © Kuba7033
Krowy w Trzcińsku © Kuba7033
Bóbr w Trzcińsku © Kuba7033
Karkonosze z okolic Wojanowa © Kuba7033
Bóbr w Wojanowie © Kuba7033
Wzdłuż Bobru dojechałem do Jeleniej Góry i zawrociłem przez Maciejową w kierunku wsi Komarno. Po drodze kadr jednego z najbardziej urodzajnych bilboardowo miejsc na Dolnym Śląsku. Ale lider jest dla mnie jeden - okolice DK8 w Kłodzku i Szalejowie
Urodzajna gleba pod bilboardy w Maciejowej © Kuba7033
Bociany w Maciejowej © Kuba7033
Za Maciejowa na szczęście bez bilbordów widoczki na Góry Kaczawskie, Rudawy i Karkonosze.
Droga z Maciejowej w kierunku Gór Kaczawskich © Kuba7033
Rudawy Janowickie widziane z okolic Chałup © Kuba7033
Ale Góry to podjazdy - w Komarnie czekał na mnie najcięższy dziś podjazd, jeden z moich ulubionych w Sudetach, a podjeżdżałem go dopiero drugi raz.
Podjazd w Komarnie © Kuba7033
Trud podjazdu wynagrodziły widoki z Przełęczy Komarnickiej
Widok prawie z Przełęczy Komarnickiej na Karkonosze © Kuba7033
Widok na Okole i Ostrzyce Proboszczowicką z Przełęczy Komarnickiej © Kuba7033
Z Przełęczy zjechałem do Wojcieszowa i leśno polnymi górami trochę w dół trochę w górę jechałem w kierunku Marciszowa
W Dolinie Olszanki © Kuba7033
Widok z okolic Mysłowa w kierunku Bolkowa © Kuba7033
Krowy w Płoninie © Kuba7033
Droga przez wieś Płonina © Kuba7033
Zamek w Płoninie © Kuba7033
Krowy na tle Rudaw Janowickich © Kuba7033
Rudawy Janowickie z okolic Pastewnika © Kuba7033
Tuż przed stacją dopadł mnie deszcz. Lekko mokry dojechałem na stację 10 minut przed odjazdem pociągu do Wrocławia. Dobrze, że zdążyłem bo niestety częstotliwość pociągów miedzy jelenią a Wrocławiem nie jest powalająca - co 2-3 godziny. Tylko późniejszym popołudniem są co godzinę.
EP07-1054 z IC Pomorzanin mija stację Marciszów © Kuba7033
Impuls 45We-024 wjeżdża na stację Marciszów © Kuba7033
Udana wyceiczka, zmęczyłem się, ale warto było.
Kategoria góry, po szosach, przyroda