Info
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień15 - 6
- 2025, Listopad35 - 30
- 2025, Październik30 - 30
- 2025, Wrzesień25 - 33
- 2025, Sierpień27 - 45
- 2025, Lipiec41 - 87
- 2025, Czerwiec36 - 96
- 2025, Maj41 - 94
- 2025, Kwiecień37 - 69
- 2025, Marzec45 - 111
- 2025, Luty29 - 87
- 2025, Styczeń27 - 54
- 2024, Grudzień30 - 86
- 2024, Listopad24 - 42
- 2024, Październik30 - 55
- 2024, Wrzesień19 - 27
- 2024, Sierpień33 - 67
- 2024, Lipiec50 - 94
- 2024, Czerwiec38 - 89
- 2024, Maj30 - 64
- 2024, Kwiecień24 - 69
- 2024, Marzec29 - 62
- 2024, Luty31 - 50
- 2024, Styczeń25 - 40
- 2023, Grudzień23 - 32
- 2023, Listopad26 - 36
- 2023, Październik21 - 24
- 2023, Wrzesień20 - 22
- 2023, Sierpień38 - 46
- 2023, Lipiec62 - 68
- 2023, Czerwiec59 - 65
- 2023, Maj48 - 50
- 2023, Kwiecień32 - 50
- 2023, Marzec27 - 39
- 2023, Luty17 - 17
- 2023, Styczeń28 - 23
- 2022, Grudzień35 - 11
- 2022, Listopad24 - 29
- 2022, Październik28 - 40
- 2022, Wrzesień28 - 39
- 2022, Sierpień28 - 34
- 2022, Lipiec28 - 46
- 2022, Czerwiec31 - 50
- 2022, Maj31 - 55
- 2022, Kwiecień23 - 46
- 2022, Marzec32 - 49
- 2022, Luty24 - 33
- 2022, Styczeń20 - 20
- 2021, Grudzień25 - 26
- 2021, Listopad25 - 19
- 2021, Październik25 - 29
- 2021, Wrzesień32 - 27
- 2021, Sierpień28 - 27
- 2021, Lipiec37 - 39
- 2021, Czerwiec32 - 33
- 2021, Maj31 - 46
- 2021, Kwiecień26 - 30
- 2021, Marzec28 - 21
- 2021, Luty22 - 12
- 2021, Styczeń24 - 13
- 2020, Grudzień29 - 25
- 2020, Listopad22 - 32
- 2020, Październik29 - 14
- 2020, Wrzesień32 - 8
- 2020, Sierpień33 - 1
- 2020, Lipiec29 - 9
- 2020, Czerwiec27 - 7
- 2020, Maj26 - 9
- 2020, Kwiecień17 - 14
- 2020, Marzec25 - 10
- 2020, Luty29 - 2
- 2020, Styczeń24 - 3
- 2019, Grudzień31 - 2
- 2019, Listopad25 - 5
- 2019, Październik38 - 11
- 2019, Wrzesień33 - 8
- 2019, Sierpień23 - 3
- 2019, Lipiec23 - 7
- 2019, Czerwiec34 - 0
- 2019, Maj39 - 17
- 2019, Kwiecień35 - 0
- 2019, Marzec35 - 2
- 2019, Luty30 - 0
- 2019, Styczeń30 - 0
- 2018, Grudzień31 - 0
- 2018, Listopad33 - 0
- 2018, Październik26 - 0
- 2018, Wrzesień33 - 1
- 2018, Sierpień27 - 0
- 2018, Lipiec45 - 0
- 2018, Czerwiec43 - 2
- 2018, Maj35 - 0
- 2018, Kwiecień34 - 0
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty5 - 0
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień23 - 2
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik30 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień37 - 0
- 2017, Lipiec28 - 0
- 2017, Czerwiec39 - 0
- 2017, Maj47 - 0
- 2017, Kwiecień35 - 0
- 2017, Marzec25 - 0
- 2017, Luty18 - 0
- 2017, Styczeń35 - 0
- 2016, Grudzień35 - 2
- 2016, Listopad36 - 0
- 2016, Październik37 - 0
- 2016, Wrzesień33 - 0
- 2016, Sierpień22 - 1
- 2016, Lipiec40 - 0
- 2016, Czerwiec40 - 0
- 2016, Maj40 - 0
- 2016, Kwiecień37 - 0
- 2016, Marzec26 - 0
- 2016, Luty25 - 1
- 2016, Styczeń26 - 6
- 2015, Grudzień28 - 1
- 2015, Listopad25 - 6
- 2015, Październik33 - 1
- 2015, Wrzesień15 - 0
- 2015, Sierpień20 - 0
- 2015, Lipiec34 - 3
- 2015, Czerwiec34 - 0
- 2015, Maj35 - 8
- 2015, Kwiecień29 - 7
- 2015, Marzec26 - 1
- 2015, Luty22 - 3
- 2015, Styczeń27 - 2
- 2014, Grudzień22 - 1
- 2014, Listopad21 - 1
- 2014, Październik17 - 2
- 2014, Wrzesień32 - 4
- 2014, Sierpień31 - 2
- 2014, Lipiec14 - 1
- 2014, Czerwiec17 - 3
- 2014, Maj8 - 0
- 2014, Kwiecień10 - 2
- 2014, Marzec13 - 3
- 2014, Luty17 - 2
- 2014, Styczeń6 - 0
- 2013, Grudzień10 - 5
- 2013, Listopad6 - 2
- 2013, Październik18 - 0
- 2013, Wrzesień28 - 1
- 2013, Sierpień27 - 0
- 2013, Lipiec15 - 1
- 2013, Czerwiec13 - 8
- 2013, Maj14 - 3
- 2013, Kwiecień18 - 5
- 2013, Marzec7 - 5
- 2013, Luty6 - 0
- 2013, Styczeń4 - 0
- 2012, Grudzień5 - 0
- 2012, Listopad7 - 2
- 2012, Październik22 - 1
- 2012, Wrzesień4 - 3
- 2012, Sierpień20 - 2
- 2012, Lipiec21 - 4
- 2012, Czerwiec25 - 3
- 2012, Maj18 - 0
- 2012, Kwiecień11 - 3
- 2012, Marzec14 - 5
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń5 - 2
- 2011, Grudzień4 - 3
- 2011, Listopad10 - 2
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień17 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
góry
| Dystans całkowity: | 6217.72 km (w terenie 1779.06 km; 28.61%) |
| Czas w ruchu: | 406:29 |
| Średnia prędkość: | 15.30 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 60.40 km/h |
| Liczba aktywności: | 102 |
| Średnio na aktywność: | 60.96 km i 3h 59m |
| Więcej statystyk | |
Dane wyjazdu:
105.00 km
10.50 km teren
05:24 h
19.44 km/h:
Maks. pr.:40.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Wrocław - Ślęża
Sobota, 23 maja 2015 · dodano: 24.05.2015 | Komentarze 0
Co tu dużo pisać, od dawna ciągnęło mnie żeby dojechać na szczyt Ślęży z Wrocławia, więc wstałem rano i pojechałem. Myślalem, że będzie dużo ciężej, zabezpieczyłem się nawet rozkładem pociągów ze Świdnicy - na szczęście nie potrzebnie.Dojazd do Sobótki zleciał mi bardzo szybko - Doliną Bystrzycy, potem podjazd (i jakieś 100-200 m prowadzenia) niebieskim szlakiem i drogą Piotra Włosta do Dębowej Polany dalej klasycznie żółtym szlakiem na szczyt. Na szczycie popas i zjazd do Tąpadeł - dalej przez Będkowice, Ręków, Solną i Małuszów do Wrocławia.

Ślęża z szosy Szymanów - Milin © Kuba7033

Droga Piotra Włosta © Kuba7033

Na szczycie Ślęży © Kuba7033

Kross i widoczek © Kuba7033

Kościół na Ślęży © Kuba7033

Ślęża z szosy Księginice Male - Świątniki © Kuba7033
Kategoria po szosach, góry, Dolina Bystrzycy
Dane wyjazdu:
111.70 km
2.00 km teren
05:14 h
21.34 km/h:
Maks. pr.:39.97 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Na Tąpadła
Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 26.02.2015 | Komentarze 3
Wstałem rano i pomyślałem, że trzeba ruszyć się na rower w jakieś nowe miejsce; popatrzyłem na mapę i zacząłem myśleć nad jazdą w stronę Przełęczy Tąpadła. Około 10 zebrałem się, spakowałem batony, banana i ruszyłem. Widoczność była marna, z pod Wroclawia Ślęży nie było widać, zobaczyłem ją dopiero pod Kątami Wrocławskimi. Od Kątów jadąc przez Równinę Wrocławską widziałem ją coraz wyraźniej, ale pod słońce.
Przed Wojnarowicami © Kuba7033

W stronę Ślęży © Kuba7033
W Sobótce chwilkę odpocząłem przy alei kolarskich slaw i ruszyłem na przełęcz. Podjazd od Sobótki jest strasznie długi łagodny, ale fajny - w końcu najbliższy Wrocławia.

Wzgórza Oleszeńskie i podjazd w okolicy Sulitsrowiczek © Kuba7033
I dotarłem:

Pod tablicą © Kuba7033
Z Tąpadeł zjeżdżałem szosą do Sadów. Wydaje mi się że ta szosa jest lepsza na podjazd (trzeba spróbować następnym razem) - podjazd krótszy, ale bardziej stromy i z serpentyną. Objechałem Ślężę dookoła i udałem się w stronę Mietkowa.

Ślęża z okolic Sadów © Kuba7033
Przed Maniowem trafiłem na stado łabędzi na polu - rzadki widok:

Łabędzie © Kuba7033
Potem przez Proszkowice, Milin, Kąty spotykając co chwilę stada saren wróciłem do domu:

Sarny koło Stoszyc © Kuba7033
To był super wypad, po powrocie co prawda ciężko było wstać z łóżka (to moja druga setka w życiu), ale cieszę się że dotarłem do tej najbliższej przełęczy w okolicy.
Kategoria góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
58.80 km
21.00 km teren
04:38 h
12.69 km/h:
Maks. pr.:41.02 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Góry Złote
Sobota, 20 września 2014 · dodano: 03.10.2014 | Komentarze 0
Korzystając z okazji, że można przewieźć rower pociągami Przewozów Regionalnych za złotówkę postanowiłem odwiedzić kolegę w Górach Złotych i wybrać się z nim na rowerowy podbój okolic Złotego Stoku. Najpierw dojazd na dworzec kolejowy, przejazd "Czerwonym Smokiem" znanym jako Żółtek, Kibel, czyli EN57, którym dotarłem do Kamieńca Ząbkowickiego
Wiszący Kross © Kuba7033
W Kamieńcu chwilkę poczekałem chwilkę na Marka i ruszyliśmy w stronę Złotego Stoku. Celem był wjazd na Jawornik, a następnie na Borówkową. Niestety stan roweru kolegi zastrajkował już na pierwszych mocniejszych podjazdach. Na Jawornik udało się jakoś dotrzeć, jednak dalsza część wycieczki nie miała sensu - musieliśmy zawrócić, zjechaliśmy do Złotego Stoku ścieżką dydaktyczną, szlakiem granicznym i przez Bila Vode.

Widok ze zboczy Jawornika © Kuba7033
Borówkową oglądaliśmy tylko od czeskiej strony:

Widok na Borówkową © Kuba7033
W Złotym Stoku rozstaliśmy się. Gdy dojechałem do Kamieńca miałem jeszcze chwilkę na rundkę wokół Zamku:

Kamieniec Ząbkowicki © Kuba7033
Kategoria góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
38.80 km
0.00 km teren
02:55 h
13.30 km/h:
Maks. pr.:42.50 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Przełęcz Karkonoska
Sobota, 16 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 0
To była bardzo nie pewna wycieczka. Po pierwsze, gdy wstałem i zobaczyłem padający deszcz i bardzo niską temperaturę zniechęciłem się do wjazdu na wysokość 1200 m npm. A dwa cały czas słyszałem tylko, ze podjazd na przełęcz Karkonoską jest bardzo ciężki. Koło 11 pogoda się polepszyła, więc postanowiłem ruszyć w drogę. Z Michałowic jechałem szlakiem ER2 przez Jagniątków do Przesieki. W Przesiece zaczęła się wspinaczka. Koło ośrodka Chybotek dorwał mnie dość solidny deszcz, schroniłem się w wiacie przystankowej. Po jakis 15 min już w lekkiej mżawce zacząłem dalej turlać się coraz wyżej. Dojechałem do parkingu, skąd zaczyna się ostateczny podjazd pod przełęcz. Zaczęło się bardzo stromo. Po jakiś 300 m jazdy z prędkością 3-4 km/h spotkałem dwójkę turystów. Spytali się mnie czy jadę do granicy, odpowiedziałem, ze jak dam radę to tak. Usłyszałem tylko - Będzie ciężko. Super, po 700 m podjazdu dojechałem do "pitstopu" Zatrzymałem się, zacząłem myśleć "a nie dam rady, trzeba zawrócić..." Jednak chęć zdobycia podjazdu wygrała. Ruszyłem dalej. Jeszcze 300 m było ostro w górę, potem 2 km w miarę lekkie. A ostatni km bardzo ciężki. Ostatnie 500 m to postój co kawałek na złapanie oddechu i w końcu cel i taka fotka:
Rower na Przełęczy Karkonoskiej © Kuba7033

Przełęcz Karkonoska © Kuba7033
Wielki Sukces!!!! Byłem i jestem bardzo dumny z siebie, że wjechałem. Tym bardziej że zdobyłem w tym roku kilka Alpejskich podjazdów na miejskiej damce znanej jako Kross Trans Paciffic. Żaden z nich nie zmęczył mnie jak ten na Karkonoską zdobywany na moim stworzonym w góry Levelu.
Teraz tylko zjazd, mając w pamięci mój ostatni upadek na Glaubenbergpass i widząc stan tutejszej drogi zjeżdżałem bardzo ostrożnie, patrząc na widoczki i pocieszając podjeżdżających rowerzystów informując ile im zostało do celu:

Widok z Przełęczy Karkonoskiej © Kuba7033

Przesieka i Rudawy © Kuba7033
Z Przesieki z powrotem do Michałowic szlakiem ER2. Cała wycieczka to 1200 m sumy podjazdów (Endomondo się myli). Super weekend.
Kategoria góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
39.70 km
0.00 km teren
03:12 h
12.41 km/h:
Maks. pr.:41.40 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Glaubenbergpass
Piątek, 18 lipca 2014 · dodano: 02.08.2014 | Komentarze 0
Wiosną nie udało mi się z powodu braku czasu i odwagi wjechać na Glaubenbergpass. heh, może rzeczywiście to jest przełęcz dla wierzących w swoje możliwości? W końcu nazwa od czegoś musi pochodzić. W towarzystwie Tomka dojechałem do Sarnen, gdzie stoi tablica informacyjna (fotki brak) ostrzegająca przed 10 km podjazdem o różnicy wysokości 1100 m. Pełny chęci i energii ruszyłem, Tomek wiadomo dawał rade lepiej, a ja spokojnym tempem jechałem. Po drodze wyprzedziliśmy jakiegoś wytrawnego szwajcarskiego kolarza, który zdziwiony sprzętem na jakim robimy ten podjazd (Kross Trans Paciffic) zagadał do nas. I tak razem dobiliśmy prawie pod szczyt, szwajcar zboczył w teren, a ja dalej szosą. Oprócz ćwiczenia niemieckiego, podziwiałem widoczki:
Szczyty Grindelwaldu © Kuba7033
I tak dotarłem na szczyt:

Zdobyliśmy © Kuba7033
Chwila postoju, podziwianie widoczku:

Widok na Miesenstock © Kuba7033
I czas w drogę powrotną. Tuż przed rozpoczęciem zjazdu (kawałek drogi po lewej stronie panoramy) zaliczyłem solidną glebę. Nie wiem jak to się stało, kierownica mi jakoś odbiła, a ja pojechałem parę metrów po asfalcie. Straty we mnie to rozbity prawy łokieć, stłuczona ręka, szlify na plecach. Uszkodzony bidon, podarta koszulka, rozwalona manetka, grip... Ale na szczęście nic nie złamałem sobie. Z wyjazdu jestem mimo wszystko zadowolony. A czasem wywalić się też trzeba.
Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
41.44 km
0.00 km teren
02:44 h
15.16 km/h:
Maks. pr.:49.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Alpy #6 - Stoeckalp
Piątek, 25 kwietnia 2014 · dodano: 13.05.2014 | Komentarze 0
Niestety to już ostatni pożegnalny wypad rowerowy po alpejskich szosach. Celem wyjazdu była miejscowość Flueli-Ranft, ale wyszło conieco więcej. Najpierw do Kerns, skąd udałem się w kierunku Hochebruecke - najwyższego krytego drewnianego mostu w Europie. Znajduje się on na wciętym wąwozem rzeki Grosse Melchaa na wysokości 100 m od dna wąwozu.
Hochebruecke © Kuba7033

Dolina Grosse Melchaa © Kuba7033
Następnie do miejscowości Flueli-Ranft, gdzie urodził się i żył Bruder Klaus, patron Szwajcarii, w XV wieku prowadził pustelnicze życie i budował kapliczki w dolinie Grosse Melchaa. Niestety szlak biegnących przez te kapliczki był nieosiągalny dla mojej damki

Flueli-Ranft © Kuba7033
W Flueli-Ranft zrobiłem krotki popas i stwierdziłem, że mam jeszcze trochę czasu, że mogę spróbować podjechać wyżej, udałem się w kierunku Stoeckalp - dolnej stacji kolejki do narciarskiego i turystycznego kompleksu Melchsee-Frutt.
Z Flueli do Melchtal biegnie wąska kręta droga na zboczach doliny Grosse Melchaa

Droga Flueli-Ranft - Melchtal © Kuba7033
Od Melchtal do Stoeckalp jechałem lekko pod górę szeroką drogą przez U-kształtną dolinę

Widok w stronę Stoeckalp © Kuba7033

Stacja kolejki do Melchsee-Frutt © Kuba7033
Potem szybki powrót cały czas w dół szeroką droga przez Melchtal, Kerns do Sarnen z widokiem na całą dolinę Sarnen i Flueli-Ranft.

Melchtal © Kuba7033

Flueli-Ranft z góry © Kuba7033
Wyjazd miał być w moim zamyśle bardzo rowerowy, chciałem spróbować swoich sił na prawdziwych podjazdach. I się udało Był to jeden z najlepszych moich tygodni w życiu, po każdym wyjeździe czułem wszystko w nogach, ale następnego dnia chciałem tylko wsiąść dalej na rower i zdobywać kolejne podjazdy, brakowało mi tam tylko jednego - mojego Krosa, na którym czułbym się dużo swobodniej i pewniej - może kiedyś...
Nie starczyło mi sił i czasu tylko na dwa podjazdy do Langis (widoczne w tle powyższego zdjęcia) oraz Panoramastrasse. Oba to 1000 m przewyższenia o średnim nachyleniu 8%, ale nie wszystko na raz...
Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
13.00 km
0.00 km teren
01:02 h
12.58 km/h:
Maks. pr.:36.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Alpy #5 - Lotnisko w alpnach
Czwartek, 24 kwietnia 2014 · dodano: 13.05.2014 | Komentarze 0
Szwajcaria taki dziwny kraj, przez lotnisko wojskowe biegną normalne drogi, szlaki piesze i rowerowe, trzeba tylko patrzeć na znaki i czy szlaban jest otwarty albo zamknięty. Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
47.90 km
0.00 km teren
03:11 h
15.05 km/h:
Maks. pr.:44.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Alpy #4 - Wokół Lungernsee
Środa, 23 kwietnia 2014 · dodano: 13.05.2014 | Komentarze 0
Powtórka wyjazdu #2 uzupełniona o objazd jeziora Lungernsee. Najpierw szybko (jak na alpejskie szosy) przez poznane wcześniej szlaki do podjazdu do Buerglen.
Ostrzeżenie © Kuba7033
Gdy wjechałem do Buerglen ukazał mi się taki piękny widok, kwintesencja okolic Breunigpass, wyłaniające sie z gór trzy znane lodowce grupy Dreigestirn: Jungfrau, Moench, Eiger.

Trzy Lodowce © Kuba7033
Szutrową drogą dotarłem do miejscowości Lungern pod stację kolejki (niestety nieczynnej już od kilku lat) na szczyt Schoenbuhl.

Lungern © Kuba7033
Chciwlkę pokręciłem się po miasteczku, kierując wzrok w stronę przełęczy Bruenigpass, oddzielającej mnie od doliny Interlaken, Meiringen i innych pięknych szwajcarskich zakątków. niestety czas i siły w nogach nie pozwoliły mi na jej pokonanie. Może kiedyś...

Bruenigpass © Kuba7033
W drodze powrotnej natknąłem się na:

Wielkanocne pisanki © Kuba7033
Na koniec pojeździłem trochę po starówce Sarnen - stolicy kantonu Obwalden

Sarnen © Kuba7033
Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
45.48 km
0.00 km teren
03:14 h
14.07 km/h:
Maks. pr.:45.80 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Alpy #3 - Buergenstock
Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 0
Celem wyjazdu był Buergenstock. Masyw górujący nad Jeziorem Czterech Kantonów o pionowej ścianie schodzącej do jeziora. Turyści dopływają tam statkiem, a następnie windą na szczyt do kompleksu hoteli itp. Dla rowerzystów frajda jest od drugiej strony, gdzie prowadzą dwie asfaltowe drogi., ale po kolei...Początek wyjazdu jak zwykle znad Alpnachsee, podjazd do miejscowości Sankt Jakob (swojska nazwa :)), przez las, w którym mieszka duch:

Leśny Duch © Kuba7033

St. Jakob © Kuba7033
Za St. Jakob pojawił się na horyzoncie masyw Buergenstock.

Widok na Buergenstock © Kuba7033
Potem przez dolinę Oberwalden do Stans, stolicę kantonu Nidwalden. Jechałem tak, mając za sobą taki widoczek na masyw Brienzer Rothorna, oddzielającego dolinę Sarnen od doliny Interlaken:

Brienzer Rothorn © Kuba7033
Widoczek na Stans i jezioro Czterech Kantonów, w tle po lewej widać miejscowość Ennetbuergen, gdzie zaczyna się podjazd na Buergenstock. Miejscowość ta znana jest również z produkcji szybowców

Widok na Stans © Kuba7033
Po rozpoczęciu podjazdu podziwiam wjazd do Doliny Engelbergu:

Dolina Engelbergu © Kuba7033
Oraz jezioro Czterech Kantonów, które z powodu swojego kształtu w każdym miejscu wygląda inaczej, ale zawsze pięknie

Jezioro Czterech Kantonów © Kuba7033

Ennetbuergen © Kuba7033
I tak po długim 5 km podjeździe docieram do Buergenstocku, z oddali widzę kompleks hotelowy, do którego wjazdu z powodu remontu nie ma. Musiałem zjechać trochę inną drogą, ale wiele nie straciłem.

Buergenstock © Kuba7033
Zjeżdżam w stronę Stansstad stromą kręta szosą, chwilami biegnącą po estakadach przyczepionych do zboczy Buergenstocku.

Widok na Alpnach Dorf i masyw Guber © Kuba7033

Stansstad © Kuba7033
Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
39.08 km
0.00 km teren
02:24 h
16.28 km/h:
Maks. pr.:39.20 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Alpy #2 - Do Buerglen
Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 0
Kolejny dzień prób Alpejskich podjazdów na miejskiej damce. Tym razem pojechałem w stronę początku doliny Sarnen. Najpierw poznaną latem 2013 droga przez Wilen, Oberwilen w kierunku Giswil. Po drodze kilka lekkich podjazdów i zjazdów
Widok z Sarnen w kierunku Lungern © Kuba7033
Jednak prawdziwe górskie kolarstwo szosowe zaczęło się za Giswil, 2 km drogi o nachyleniu 12%.

Tymczasowy Rumak na tle Giswil i Sarnensee © Kuba7033
I tak wtoczyłem się do miejscowości Buerglen nad jezioro Lungern.

Lungernsee © Kuba7033
Ponieważ robiło się już późno i chłodno zwiedziłem tylko Buerglen i zawróciłem z postanowieniem, że kiedyś tu jeszcze wrócę.

Kapliczka w Buerglen © Kuba7033
W drodze powrotnej natknąłem się na taką szwajcarską infrastrukturę rowerową. W Polsce pewnie by taki przejazd wyglądał zupełnie inaczej...

Przejazd rowerowy © Kuba7033
Na koniec odpoczynek w Sarnen i przerwa na batona nad Sarnensee na opustoszałym deptaku.

Nad Sarnensee © Kuba7033
Kategoria Alpy, góry, po szosach