Info
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień11 - 2
- 2025, Listopad35 - 30
- 2025, Październik30 - 30
- 2025, Wrzesień25 - 33
- 2025, Sierpień27 - 45
- 2025, Lipiec41 - 87
- 2025, Czerwiec36 - 96
- 2025, Maj41 - 94
- 2025, Kwiecień37 - 69
- 2025, Marzec45 - 111
- 2025, Luty29 - 87
- 2025, Styczeń27 - 54
- 2024, Grudzień30 - 86
- 2024, Listopad24 - 42
- 2024, Październik30 - 55
- 2024, Wrzesień19 - 27
- 2024, Sierpień33 - 67
- 2024, Lipiec50 - 94
- 2024, Czerwiec38 - 89
- 2024, Maj30 - 64
- 2024, Kwiecień24 - 69
- 2024, Marzec29 - 62
- 2024, Luty31 - 50
- 2024, Styczeń25 - 40
- 2023, Grudzień23 - 32
- 2023, Listopad26 - 36
- 2023, Październik21 - 24
- 2023, Wrzesień20 - 22
- 2023, Sierpień38 - 46
- 2023, Lipiec62 - 68
- 2023, Czerwiec59 - 65
- 2023, Maj48 - 50
- 2023, Kwiecień32 - 50
- 2023, Marzec27 - 39
- 2023, Luty17 - 17
- 2023, Styczeń28 - 23
- 2022, Grudzień35 - 11
- 2022, Listopad24 - 29
- 2022, Październik28 - 40
- 2022, Wrzesień28 - 39
- 2022, Sierpień28 - 34
- 2022, Lipiec28 - 46
- 2022, Czerwiec31 - 50
- 2022, Maj31 - 55
- 2022, Kwiecień23 - 46
- 2022, Marzec32 - 49
- 2022, Luty24 - 33
- 2022, Styczeń20 - 20
- 2021, Grudzień25 - 26
- 2021, Listopad25 - 19
- 2021, Październik25 - 29
- 2021, Wrzesień32 - 27
- 2021, Sierpień28 - 27
- 2021, Lipiec37 - 39
- 2021, Czerwiec32 - 33
- 2021, Maj31 - 46
- 2021, Kwiecień26 - 30
- 2021, Marzec28 - 21
- 2021, Luty22 - 12
- 2021, Styczeń24 - 13
- 2020, Grudzień29 - 25
- 2020, Listopad22 - 32
- 2020, Październik29 - 14
- 2020, Wrzesień32 - 8
- 2020, Sierpień33 - 1
- 2020, Lipiec29 - 9
- 2020, Czerwiec27 - 7
- 2020, Maj26 - 9
- 2020, Kwiecień17 - 14
- 2020, Marzec25 - 10
- 2020, Luty29 - 2
- 2020, Styczeń24 - 3
- 2019, Grudzień31 - 2
- 2019, Listopad25 - 5
- 2019, Październik38 - 11
- 2019, Wrzesień33 - 8
- 2019, Sierpień23 - 3
- 2019, Lipiec23 - 7
- 2019, Czerwiec34 - 0
- 2019, Maj39 - 17
- 2019, Kwiecień35 - 0
- 2019, Marzec35 - 2
- 2019, Luty30 - 0
- 2019, Styczeń30 - 0
- 2018, Grudzień31 - 0
- 2018, Listopad33 - 0
- 2018, Październik26 - 0
- 2018, Wrzesień33 - 1
- 2018, Sierpień27 - 0
- 2018, Lipiec45 - 0
- 2018, Czerwiec43 - 2
- 2018, Maj35 - 0
- 2018, Kwiecień34 - 0
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty5 - 0
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień23 - 2
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik30 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień37 - 0
- 2017, Lipiec28 - 0
- 2017, Czerwiec39 - 0
- 2017, Maj47 - 0
- 2017, Kwiecień35 - 0
- 2017, Marzec25 - 0
- 2017, Luty18 - 0
- 2017, Styczeń35 - 0
- 2016, Grudzień35 - 2
- 2016, Listopad36 - 0
- 2016, Październik37 - 0
- 2016, Wrzesień33 - 0
- 2016, Sierpień22 - 1
- 2016, Lipiec40 - 0
- 2016, Czerwiec40 - 0
- 2016, Maj40 - 0
- 2016, Kwiecień37 - 0
- 2016, Marzec26 - 0
- 2016, Luty25 - 1
- 2016, Styczeń26 - 6
- 2015, Grudzień28 - 1
- 2015, Listopad25 - 6
- 2015, Październik33 - 1
- 2015, Wrzesień15 - 0
- 2015, Sierpień20 - 0
- 2015, Lipiec34 - 3
- 2015, Czerwiec34 - 0
- 2015, Maj35 - 8
- 2015, Kwiecień29 - 7
- 2015, Marzec26 - 1
- 2015, Luty22 - 3
- 2015, Styczeń27 - 2
- 2014, Grudzień22 - 1
- 2014, Listopad21 - 1
- 2014, Październik17 - 2
- 2014, Wrzesień32 - 4
- 2014, Sierpień31 - 2
- 2014, Lipiec14 - 1
- 2014, Czerwiec17 - 3
- 2014, Maj8 - 0
- 2014, Kwiecień10 - 2
- 2014, Marzec13 - 3
- 2014, Luty17 - 2
- 2014, Styczeń6 - 0
- 2013, Grudzień10 - 5
- 2013, Listopad6 - 2
- 2013, Październik18 - 0
- 2013, Wrzesień28 - 1
- 2013, Sierpień27 - 0
- 2013, Lipiec15 - 1
- 2013, Czerwiec13 - 8
- 2013, Maj14 - 3
- 2013, Kwiecień18 - 5
- 2013, Marzec7 - 5
- 2013, Luty6 - 0
- 2013, Styczeń4 - 0
- 2012, Grudzień5 - 0
- 2012, Listopad7 - 2
- 2012, Październik22 - 1
- 2012, Wrzesień4 - 3
- 2012, Sierpień20 - 2
- 2012, Lipiec21 - 4
- 2012, Czerwiec25 - 3
- 2012, Maj18 - 0
- 2012, Kwiecień11 - 3
- 2012, Marzec14 - 5
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń5 - 2
- 2011, Grudzień4 - 3
- 2011, Listopad10 - 2
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień17 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
góry
| Dystans całkowity: | 6217.72 km (w terenie 1779.06 km; 28.61%) |
| Czas w ruchu: | 406:29 |
| Średnia prędkość: | 15.30 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 60.40 km/h |
| Liczba aktywności: | 102 |
| Średnio na aktywność: | 60.96 km i 3h 59m |
| Więcej statystyk | |
Dane wyjazdu:
88.63 km
0.00 km teren
05:11 h
17.10 km/h:
Maks. pr.:37.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Giro Lario
Środa, 11 sierpnia 2021 · dodano: 07.09.2021 | Komentarze 2
Dziś byl plan na pętlę przez Doliną Valsassina nad Jezioro Como. Zaczęliśmy jak przedwczoraj z Biosio drogą przez Pennaso do Taceno.
Pennaso © Kuba7033
W Taceno zjechalismy na drogę rowerową, która się ciągnie przez prawie całą Valsassine. Włochy są podobne do Polski jeśli chodzi o drogi i ruch drogowy - kierowcy jeżdżą jak świry, ddr są kiepsko oznakowane, a nawet można znaleźć smaczki w postać prowadź rower, bo miejsce potrzebne dla autek - poniżej podrzędna droga do kilku budynków.

Przerwa w drodze rowerowej © Kuba7033

Nakaz prowadzenia roweru © Kuba7033
Ale ponieważ jest tu i tak pięknie, to szkoda się skupiać na narzekaniu i czas jechać dalej dnem doliny Valsassina podziwiając Alpy i przyrodę

Valsassino - widok w kierunku Taceno i Alpe Chiaro © Kuba7033

Kozy i owce © Kuba7033

Pioverna w Valsassina © Kuba7033

DDR na wysokości Cortenova © Kuba7033

Paw © Kuba7033

Cascata dello Spritzzottolo © Kuba7033

Corna del Biscia - przełom Pioverny © Kuba7033
DDR w Valsasinie powoli się kończy, podobnie jak płaska trasa - czas na krótki podjazd do Balsio

Widok na Pasturo © Kuba7033
Z Balsio zjechaliśmy do Lecco - dużego miasta na południowym wschodzie Jeziora Como

Zjazd z Balsio w kierunku Lecco © Kuba7033

Widok w kierunku Lecco i Jezioro Como z drogi do Lecco © Kuba7033

Widok na Monte Coltignone © Kuba7033

Van Hool A330 na Corse Monta Ortigara w Lecco © Kuba7033
Przedmieścia Lecco to jedna wielka plaża - wyasfaltowane szerokie drogi, cień dawały palmy - zupełnie coś innego niż mała górskie miasteczka przyklejone do zboczy.

Przedmieścia Lecco © Kuba7033
Pokręciliśmy się trochę po starówce i okolicy dworca kolejowego

Scania CN280UB 4x2 EB 10,9 na Via Alessandro Volta © Kuba7033

Dworzec kolejowy w Lecco © Kuba7033

Piazzo Armando Diaz w Lecco © Kuba7033
Nawet trafił się polski akcent.

Solaris Urbino 8,6 na Via Montello © Kuba7033
Na początku zachwycały mnie palmy (dla mnie nowość na żywo), potem wielkie magnolie, ale one też tu pospolite.

Wielka magnolia w Lecco © Kuba7033

Via Giuseppe Bovara w Lecco © Kuba7033
czas na popas nad Jeziorem Como.

Widok z Lecco na masyw Como di Canzo Occidentale © Kuba7033

Nad Como w Malgrate © Kuba7033
Z Como chcieliśmy dotrzeć do Bellagio - słynnego miasteczka kurortu nad Como - wzdłuż jeziora ciężko - albo droga samymi tunelami )jakieś 6 km), a ponad jeziorem dwa kamieniołomy i brak przejazdu - trzeba dyndać na około przez góry. Ruszyliśmy przez strefy przemysłowe poznając co to sjesta - była godzina 13, a przed fabrykami auta ochroniarzy jak w niedzielę. W miasteczkach pusto.

Via Cariolo w Civate © Kuba7033

Na Via Maggiore w Suello © Kuba7033
Po przejechaniu kilku miejscowości dojechaliśmy do Jeziora Segrino , gdzie byliśmy już w trakcie podjazdu na przełęcz Passo del Ghisallo. Ale to dopiero początek - piękny i przyjemny do rowerowania podjazd.

Gęsi na Lago del Segrino © Kuba7033

W Canzo © Kuba7033

Widok na Asso i Masyw Croce di Pizzalano © Kuba7033

Obwodnica Lasnigo © Kuba7033
I jest, dziś najwyższy punkt, takie Cima Copi - z przełęczy rozciągał się piękny widok ca Lario - część COMO, było sporo rowerzystów (nie tylko my byliśmy z Polski). Na przełęczy znajduje się pomnik kolarzy, muzeum kolarstwa i popiersia słynnych włoskich kolarzy.

Kościół Madonna del Ghisallo © Kuba7033

Widok z Passo del Ghisallo na Como © Kuba7033

Pomniki na Passo del Ghisallo © Kuba7033
Z Passo del Ghisallo już tylko zjazd dość kręty do Bellagio nas czekał. Hamulce się chłodziły same - trzeba był przystawać na zdjęcia, bo było pięknie.

W Civenna © Kuba7033

Widok z Civenna na Como w kierunku Lecco © Kuba7033

Widok na Bellagio i Como ze zjazdu z Passo del Ghisallo © Kuba7033

Zjazd z Passo del Ghisallo © Kuba7033
W Bellagio posiliśmy się włoskimi lodami i czekaliśmy na prom do Varenny. Po dopłynięciu do Varenny wrociliśmy do Bellano wzdłuż Jeziora i na koniec czekał nas tylko już znany z przedwczoraj finałowy podjazd do naszego lokum w Bioso.

Nad Como w Bellagio © Kuba7033

Prom cumuje w Bellagio © Kuba7033

Widok na Varenne z promu © Kuba7033
Piękna pętelka, tylko trochę temperatura powietrza za wysoka.
Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
52.35 km
0.00 km teren
03:50 h
13.66 km/h:
Maks. pr.:33.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Giro Alpe Chiaro
Poniedziałek, 9 sierpnia 2021 · dodano: 30.08.2021 | Komentarze 2
Kross zajeżdża coraz dalej - z pomocą auta oczywiście - na swoją drugą wizytę we Włoszech. dziś pora na rowerowanie w Lombardii - objazd masywu Alpe Chiaro. Ruszyliśmy z Biosio - osady położonej 160 m powyżej Jeziora Como i miasteczka Bellano.
Końcówka Val Sassiny w kierunku jeziora Como © Kuba7033
Drogą SP62 jechaliśmy w kierunku doliny Valsassina - droga na początku słaba, potem piękny asfalcik, ale zamknięty dla ruchu aut ze względu na osuwisko- wg lokalnych mieszkańców do przejścia z rowerem. Tak tez było - jedno osuwisko zablkowało drogę, ale rowery przenieśliśmy i można było jechać dalej - oszczędzając kilka kilometrów i jakieś 200 m w pionie.

Widok na masyw Alpe Chiaro © Kuba7033

Droga z Bellano do Taceno © Kuba7033

Obryw na drodze © Kuba7033
Dotarliśmy do Doliny Valssasina w miejscowości Taceno- piękna U-kształtna dolina polodowcowa z rzeką Pioverną.

Widok na Valsassina © Kuba7033

Cima di Diaso © Kuba7033

Taceno © Kuba7033
Z Taceno ruszyliśmy srogo pod górę - czekało nas 10 km z nachyleniem ok. 6% - przyjemna, spokojna droga. Co jakiś czas nowy widoczek i małe wioski przyklejone do góry - dla mnie coś niesamowitego.

Osły w Taceno © Kuba7033

W Vendrogno © Kuba7033

Kościół di San Lorenzo Martire w Inesio © Kuba7033

Widok w kierunku Menaggio z okolic Inesio © Kuba7033

Widok na Valsassino z trochę wyżej © Kuba7033
Dojechaliśmy do Narro - miejscowości, gdzie można było ruszyć na szczyt Alpie Chiaro, albo w dół. Wybraliśmy opcję łatwiejszą z obawy o wysoką temperaturę dziś i zbliżające się południe i niegórskie przełożenia roweru mojego towarzysza.

W Narro © Kuba7033

Kozy w Narro © Kuba7033

W Indovero © Kuba7033

Widok na Margno © Kuba7033
Zjechaliśmy do Casargo, gdzie stwierdziliśmy, ze na "obwodnicy miasteczka jest duży ruch, więc wybierzemy drogę przez centrum. Okazało się, ze droga w centrum zamknięta z powodu targu. Pozwiedzaliśmy miasteczko i ruszyliśmy dalej.

Targ w Casargo © Kuba7033

Deptak w Casargo © Kuba7033
Jadąc drogą SP67 - czyli tak jakby powiatową oglądaliśmy widoczki i nagle odsłoniło nam się miasto Premana - dla mnie to był szok -tak duże miasteczko przyklejone do góry w środku gór. Robi wrażenie.

Widok na Masyw Monte Legnone i osadę Plazzo © Kuba7033

Premana © Kuba7033
Ominęliśmy Premanę trochę bokiem jadąc kolejna dziś drogą zamkniętą dla ruchu, ale tym razem z dopuszczonym ruchem pieszych i rowerów. Zamknięcie spowodowane jest remontem mostu.

Remont mostu na Torrente Varroncello © Kuba7033
Po zobaczeniu Permany kolejne wioski przyklejone do gór nie robiły już na mnie wrażenia. Spokojnie zjeżdżaliśmy doliną Varrony do Dervio zatrzymując się co chwilę na zdjęcia.

Widok na Avano i Tremenico © Kuba7033

Serpentyny w Avano © Kuba7033

Droga z Avano do Tremenico © Kuba7033

W Tremenico © Kuba7033

Kolejka do kamieniołomu Pernighera w Tremenico © Kuba7033

W Tremenico II © Kuba7033

Kamieniołom Peringhera © Kuba7033

W Introzzo © Kuba7033
Jezioro Como coraz bliżej, a my nadal wysoko. Na koniec czekał nas dość stromy zjazd. W ramach chłodzenia hamulców kolejne postoje na zdjęcia.

Widok na Vestreno i Jezioro Como © Kuba7033

Dervio nad Como © Kuba7033
W Dervio zajrzeliśmy nad Jezioro - trochę wiało, więc do nauki Windsurfingu warunki dobre.

Szkółka Windsurfingu na Como © Kuba7033

Ścieżka nad Como w Dervio © Kuba7033

Widok z Dervio w stronę Bellano © Kuba7033
Z Dervio do naszego lokum nad Bellano wróciliśmy ponad Jeziorem Como

Widok w stronę Dervio z drogi do Bellano © Kuba7033

Statek na Jeziorze Como © Kuba7033

Nad Como w Bellano - widok w stronę Dervio © Kuba7033
I na koniec deserek - 3 km podjazdu 160 m w pionie. A w nagrodę pyszny włoski arbuz z francuskiego Carrefoura.

Widok z Bioso na Bellano i w kierunku północy na Dervio © Kuba7033
Kategoria Alpy, po szosach, góry
Dane wyjazdu:
17.00 km
0.00 km teren
01:10 h
14.57 km/h:
Maks. pr.:35.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Bartholomäberg
Niedziela, 1 sierpnia 2021 · dodano: 30.08.2021 | Komentarze 2
I dotarłem po raz kolejny w tym roku z moim Krossem w austriackie Alpy. Na ten tydzień miały być głównie wędrówki górskie - Kross miał być potrzebny w tygodniu następnym. Ale, że Alpy przywitały nas deszczem, to już pierwszego dnia wybraliśmy się na krótką przejażdżkę w dolinie Montafon. Niestety - miało być 40 km, wyszło 17 - okno pogodowe skończyło się za szybko.Wyruszyliśmy z St. Anton in Montafon - małej wioski na samym początku doliny w kierunku rozległej wsi Bartholomäberg położonej powyżej dna doliny. Także na dzień dobry 5,5 km o nachyleniu 8,4% - to lubię. Widoki nie powalały, ale chmury w górach też mają urok.

Widok na Innervens © Kuba7033

Podjazd z St. Anton in Montafon na Bartholomäberg © Kuba7033

Wjazd do Bartholomäberg © Kuba7033

Przez zabudowania Bartholomäberg © Kuba7033
Gdy dotarliśmy do Bartholomäberg już zaczynało padać - delikatnie. Postanowiliśmy przeczekać pod daszkiem informacji turystycznej - przy okazji czytając sporo ulotek - to mi się w Austrii podoba -bogata informacja turystyczna, im naprawdę zależy na turystach.

W Bartholomäberg © Kuba7033
W oczekiwaniu na koniec deszczu doczekałem się autobusu, ale końca deszczu nie. Postanowiliśmy zjechać do Schruns - głównej miejscowości doliny Montafon i doliną wrocić do St. Anton.

Setra S415LE #MBS456 w Bartholomäberg © Kuba7033

Widok na Schruns z Bartholomäberg © Kuba7033

Zjazd do Schruns z Bartholomäberg © Kuba7033
Schruns to spora miejscowość z typową dla Voralberg i architekturą. Jest to dolina z dużymi wpływami Retoromanów, takie połączenie Tyrolu i szwajcarskiej Gryzonii

W Schruns © Kuba7033

Deptak wzdłuż Litz w Schruns © Kuba7033
W Schruns również kończy się linia kolejowa Montafonerbahn. Także od Schruns do St Anton jechaliśmy wzdłuż torów i rzeki Ill. Przemoczeni dotarliśmy do naszego pokoiku na ciepłą herbatkę i pod cieply prysznic.

ES10.208 na bocznicy stacji Tschagguns © Kuba7033

Bombardier BR 4124 zbliża się do Tschagguns © Kuba7033
Kategoria Alpy, po szosach, góry
Dane wyjazdu:
72.33 km
30.00 km teren
05:00 h
14.47 km/h:
Maks. pr.:44.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Góry Bystrzyckie i Orlickie
Wtorek, 27 lipca 2021 · dodano: 25.08.2021 | Komentarze 2
Kolejny dzień urlopu i pora na górską wycieczkę - zdobyć Wielką Deszczną. Rowerowanie zacząłem w Polanicy do której dojechałem Impulsem z Wrocławia do Kłodzka i potem z przesiadką na szynobus do Polanicy
Impuls 36We-015 na stacji Kłodzko Miasto © Kuba7033

Pesa SA134-003 na stacji Polanica Zdrój © Kuba7033
Przed wyruszeniem w drogę chwila postoju na stacji Polanica Zdrój.

SU4210-006 ze składem TLK Kormoran na stacji Polanica Zdrój © Kuba7033

Budynek stacji Polanica Zdrój © Kuba7033
Ledwie ruszyłem i od razu podjazd - taki urok gór - stromo, ale dzięki temu szybko mogłem podziwiać Polanice z góry ukrytą w drzewach.

Widok na Polanicę Zdrój z Pokrzywna © Kuba7033
Dojechałem do małej wioski Pokrzywno, gdzie skończył się asfalt zmieniając się w bruk i dalej w leśną drogę.

Na końcu Pokrzywna © Kuba7033

Droga przez Góry Bystrzyckie © Kuba7033
Leśnymi duktami dojechałem do Torfowiska pod Zieleńcem. Malownicze miejsce, cenne przyrodniczo. Kiedyś była nawet wieża widokowa skąd można było podziwiać teren torfowiska. Niestety wieżę zdemontowano.

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem I © Kuba7033

Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem II © Kuba7033

Tu była wieża widokowa © Kuba7033
dalej zjechałem do szosy na Zieleniec i przez leśną ścieżkę przekroczyłem granicę z Czechami.

Droga w Dolinie Strążyckiej © Kuba7033

Na skraju rezerwatu Trckov © Kuba7033

Czeskie krowy © Kuba7033
I znów asfalt na bardzo długo - najpierw szosą do Masarykovej Chaty, apotem wyasfaltowanym szlakiem na szczyt Wielkiej Deszcznej. Taki urok czeskich gór - prawie sam asfalt :(

Szosa na zboczach Wielkiej Deszcznej © Kuba7033
Cel osiągnięty - Kolejny szczyt Korony Sudetów do kolekcji. Widoczność dziś nie powalała, ale coś można było popatrzeć.

Wieża a Wielkiej Deszcznej © Kuba7033

Widok z Wielkiej Deszcznej w kierunku Zieleńca © Kuba7033

Widok z Wielkiej Deszcznej na Destne v orlickych Horach © Kuba7033
I znowu asfalt.

Zjazd z Wielkiej Deszcznej © Kuba7033

Widok na Dolinę Orlicy z Góry Orlickich © Kuba7033
Dzięki asfaltowi zjazd był szybki, dotarłem do granicy w Mostowicach, wjechałem do polski i dalej malowniczą Doliną Izery w kierunku Rudawy.

Przejście graniczne w Mostowicach © Kuba7033

Znana tablica © Kuba7033

Orlica w Mostowicach © Kuba7033

Jezioro na Orlicy © Kuba7033

Jezioro na Orlicy II © Kuba7033
Wyjechałem z Doliny Izery w kierunku Długopoła na tzw. Autostradę Sudecką i za kawałek w las. Drogę prawie przeoczyłem - trochę zarośnięta. Ale po kawałku już była dobrze widoczna, ale stroma.

Gdzie jest droga © Kuba7033
I już na dobrej drodze leśnej - pamiętam ja z pieszej wędrówki - była nudna do chodzenia, ale na rower fajna, stromo, dawała w kość.

Podjazd na Jogodną © Kuba7033
Szczyt Jagodnej zdobyty, czas na przerwę i podziwianie widoków z wieży.

Widok z Jagodnej w kierunku Przełęczy Spalonej © Kuba7033

Widok na Dolinę Orlicy i Góry Orlickie z Jagodnej © Kuba7033

Widok na Masyw Śnieżnika z Jagodnej © Kuba7033

Wieża na Jagodnej © Kuba7033
Z Jagodnej zjechałem na przełęcz Spaloną singletrackiem. Przyjemna ścieżka

Na singletracku Jagodna © Kuba7033
Na przełęczy postanowiłem zjeść obiad, lepiej było tu posiedzieć i się doładować niż czekać 2 godziny na stacji kolejowej.

Obiad na Spalonej © Kuba7033

Schronisko na Spalonej © Kuba7033

Przełęcz Spalona © Kuba7033
Po obiadku zjechałem do Długopola, chwilę pozwiedzałem Park Zdrojowy i pojechałem na stację czekać na powrotny pociąg do Wroclawia.

Dom Zdrojowy w Długopolu Zdrój © Kuba7033

Budynek stacyjny w Długopolu Zdrój © Kuba7033

Peron w Długopolu Zdrój © Kuba7033

ST44-1226 z składem wagonów na samochody w Długopolu Zdrój © Kuba7033

Impuls 36We-015 wjeżdża na przystanek Długopole Zdrój © Kuba7033
Kategoria góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
25.74 km
4.50 km teren
02:05 h
12.36 km/h:
Maks. pr.:36.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Koglerauerspitz
Niedziela, 27 czerwca 2021 · dodano: 18.07.2021 | Komentarze 2
Najbliższe dwa tygodnie spędzę na wyjeździe w Linz. Korzystając z możliwości zabrałem ze sobą rower, aby poznać okolicę Linz od rowerowej strony. Niedziela była dniem na dojazd z Wrocławia, wyjechałem odpowiednio wcześnie, by świętego dnia nie zmarnować. Krótki odpoczynek w hotelu i w drogę na Koglerauerspitz. Najpierw przeprawa przez Dunaj mostem Autostradowym.
Dunaj w Linz koło mostu autostradowego © Kuba7033
Potem krótko ale pod górę przez sypialną część Linz - Urfahr. Gdy skończyły się zabudowania zaczął się stromy podjazd przez łąkę - pokonał mnie, słońce grzało, wybrałem kolarstwo piesze.

Łąki na zboczu Poestlingberg © Kuba7033
Ale widoki były zacne.

Widok na Linz ze zbocza Poestlingberg © Kuba7033

Widok z Poestlingberg jeszcze wyżej © Kuba7033
Postlingberg to charakterystyczna góra z kościołem górująca nad Linz. Dojeżdża tam z miasta pseudozabytkowy tramwaj, na szczycie oprócz kościoła jest restauracja, grota smoka i hodowla danieli. No i widok na Linz i Alpy.

Daniel w domku © Kuba7033

Daniele na wybiegu © Kuba7033
Poestlingberg zaliczony, czas ruszać dalej w stronę Koglerauerspitz z postojami na fotki widoków.

Widok na Poestlingberg od północy © Kuba7033

Na północ od Linz © Kuba7033

Widok na Linz i Poestlingberg © Kuba7033
To co jest piękne w Austrii - krowy i wszędobylski zapaszek bydła.

Austriackie krowy © Kuba7033
I szczyt Koglerauerspitz zdobyty - z góry widok na Dunaj i elektrownie w Ottesnsheim tylko.

Donaublick na Kogelrauerspitz © Kuba7033
A kawałek dalej widok na Lichtenberg - górę z nadajnikiem

Widok na Lichtenberg © Kuba7033
Do Linz wróciłem wzdłuż potoku Diessenleitenbach

Bauerhof w okolicy Linz © Kuba7033

Widok na Linz po raz kolejny © Kuba7033

Diessenleitenweg © Kuba7033
I już na dole w Linz - Urfahr - swoj początek ma tu linia kolejowa do Aigen-Schlaegl. Linia jest odcięta od reszty sieci kolejowej Austrii po wyburzeniu mostu na Dunaju w 2015 roku.

Tramwaj na Poestlingberg © Kuba7033

Siemens Desiro i OEBB 5047 na dworcu Linz Urfahr © Kuba7033
Z brzegu w Linz Urfahr można podziwiać stare miasto Linz

Starówka w Linz © Kuba7033

Muzeum Sztuki nad Dunajem w Linz © Kuba7033
I zburzony most jest odbudowywany, ale chyba bez torów kolejowych - tylko jako drogowy.

Odbudowa mostu drogowo-kolejowego w Linz © Kuba7033
Fajny rozruch na początek.
Kategoria góry, po szosach
Dane wyjazdu:
69.97 km
57.00 km teren
06:37 h
10.57 km/h:
Maks. pr.:60.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Strefa MTB - zielona Głuszyca
Poniedziałek, 31 maja 2021 · dodano: 12.06.2021 | Komentarze 3
W końcu pierwszy tegoroczny urlop i na początek z grubej rury postanowiłem przejechać całą zieloną pętlę strefy MTB Sudety. Jest to najdłuższa pętla wg szlakówki 75 km. Mnie wyszło mniej, ale też trasa jest troszkę zmieniona wg drogowskazów, a na sam koniec pomyliłem drogi i skróciłem o jaki 1 km - utrudniając sobie trasę niestety, bo zamiast leśnej drogi było targanie roweru po kamieniach. Ale kolarstwo górskie to ponoć w większości prowadzenie roweru.Zacząłem w Sokolcu od krotkiego asfaltowego podjazdu na Masyw Włodarza i dalej asfaltem zjechałem do SIerpnicy.

Podjazd z Rzeczki na Masyw Włodarza © Kuba7033

Owce w Rzeczce © Kuba7033

Droga przez Sierpnice © Kuba7033
Po drodze napotkałem sympatyczne kozią parkę.

Koza w Sierpnicy © Kuba7033

Capek w Sierpnicy © Kuba7033
W Sierpnicy pożegnałem na chwilę asfalt i przez łąkę i górkę Sokolice znów wróciłem na chwilę na szosę

Wielka Sowa ze zbocza Kobylicy © Kuba7033
Potem do Nowej głuszycy polną drogą z krótkim podjazdem

Krowy w okolicy Nowej Głuszycy © Kuba7033
I rozpoczęły się gór, Góra Źródlana, Masyw Czarnocha i dalej jazda po polsko czeskiej granicy w Górach Suchych

Widoki z Masywu Czarnocha © Kuba7033

Na granicy polsko-czeskiej © Kuba7033

Widok na Głuszycę ze zbocza Słodnej © Kuba7033

Jedziemy po drzewo © Kuba7033
Najwyższy szczyt Gór Suchych - Waligórę objechałem bokiem, ze zboczy było widać jeszcze Królową Sudetów Śnieżkę z resztkami śniegu

Zaśnieżone Karkonosze z Masywu Waligóry © Kuba7033
Potem krótki popas koło Andrzejówki i kolejne podjazdy

Paralotniarze nad Andrzejówką © Kuba7033

Andrzejówka, Waligóra i Suchawa © Kuba7033
Zielona Pętla Głuszyca jak wskazuje nazwa jest w okolicy Głuszycy, która, co jakiś czas prześwitywała z drogi. Tu widok z pod ruin Zamku Rogowiec

Widok na Głuszycę z zamku Rogowiec © Kuba7033

Singiel koło zamku Rogowiec © Kuba7033
Podczas zjazdu wkręcił mi się patyk w przerzutkę, na szczęści bez szkód go wyjąłem, choć nie było łatwo, a do auta z buta byłoby z 20 km. Muszę zacząć wozić hak

Mały problem © Kuba7033

Zjazd do Rybnicy Małej © Kuba7033
Po zjeździe do Rybnicy znów podjazd i potem przyjemny singiel na Rybnickim Grzbiecie

Singiel na Rybnickim Grzbiecie © Kuba7033

Widok na Dolinę Rybnej © Kuba7033

Widok na Głuszycę z Rybnickiego Grzbietu © Kuba7033

Bocian czarny © Kuba7033
I znów zjazd, bardzo stromy i ze zdradliwym żwirkiem

Zjazd z Rybnickiego Grzbietu © Kuba7033
Udało się zjechać do Głuszycy, trochę plaskiego asfaltu i znowu do góry na Masyw Włodarza - niestety z buta, podczas ścinki drewna szlak był nieprzejezdny

Efekty zrywki na podjeździe do Cesarskich Skał I © Kuba7033

Efekty zrywki na podjeździe do Cesarskich Skał II © Kuba7033
Po targaniu roweru przez drzewa odpoczynek i kolejny widok na Głuszycę

Widok z Cesarskich Skał na Głuszycę © Kuba7033
Przez Masyw Włodarza przemknąłem duktami leśnymi i kolejnym odcinkiem asfaltu zjechałem do Walimia.

Szosa koło Jugowic © Kuba7033
I znowu pod górę, pierwszy szosowy podjazd dziś w kierunku przełęczy Walimskiej, po drodze napotkałem ciekawą instalację artystyczna w przydomowym ogrodzie

Przydomowa instalacja artystyczna © Kuba7033

Szosa z Walimia do Tonowic © Kuba7033

Widok na Wielką Sowę znad Walimia © Kuba7033

Ślęża widziana z Gór Sowich © Kuba7033
Trochę asfaltem, trochę polną drogą zdobyłem przełęcz Walimską i ruszyłem w kierunku Wielkiej Sowy - Cima Coppi dzisiejszej wycieczki. Czułem już zmęczenie, ale być w Górach Sowich i nie być na Sowie nie wypada.

Szlak na Wielką Sowę z Przełęczy Walimskiej © Kuba7033
Jak wspomniane na początku, trochę rower musiałem nieść, ale końcóweczka komfortowa plaska prawie aż do szczytu.

Już prawie szczyt Wielkiej Sowy © Kuba7033

Na Wielkiej Sowie © Kuba7033
Z Sowy już tylko zjazd do Sokolca i posiłek regeneracyjny przed jazdą do Wrocławia

Widok z Schroniska Orle © Kuba7033
Piękny dzień, piękna trasa, rekord przewyższeń w jeden dzień. Trasa daje w kość, ale było warto.
Dane wyjazdu:
45.27 km
22.00 km teren
03:32 h
12.81 km/h:
Maks. pr.:37.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Góry Opawskie
Sobota, 24 kwietnia 2021 · dodano: 01.05.2021 | Komentarze 1
Sezon górskiego rowerowania otwarty. W tym roku pierwsza jazda w Górach Opawskich. Wycieczkę zacząłem w Pokrzywnej skąd doliną Złotego potoku dojechałem do Jarnołtówka.
Między Pokrzywną a Jarnołtówkiem © Kuba7033
W Jarnołtówku pożegnałem asfalt podjazdem 14% i łagodnym szutrem jechałem pod Schronisko pod Biskupią Kopą. Przed schroniskiem jeszcze ostał się tegoroczny śnieg.

W drodze na Biskupią Kopę © Kuba7033

Pierwszy śnieg dzisiaj © Kuba7033
Góry Opawskie są od jakiegoś czasu łyse - ponoć to skutki wiatrołomów, a nie gospodarki leśnej. Nie wygląda to za ładnie, ale przynajmniej drzewa widoków nie zasłaniają.

Widok w kierunku Prudnika ze zbocza Biskupiej Kopy © Kuba7033

Schronisko pod Biskupią Kopą © Kuba7033
Im wyżej tym więcej śniegu - od schroniska na szczyt jechałem trochę na około - stromo, ale przynajmniej równo bez kamieni.

Coraz bliżej szczytu, więcej śniegu © Kuba7033
Ten dźwig stoi tu od dawna, pamiętam go z pieszych wędrówek przed kilkoma laty.

Dźwig na Biskupiej Kopie © Kuba7033
I szczyt jest - wieża zamknięta.

Wieża na Biskupiej Kopie © Kuba7033
Na szczycie przerwa na batona i zjazd w dół bardziej kamienistą drogą, tzn. nawet nie zjazd, tylko prowadzenie roweru, miejscami sporo śliskiego śniegu.

Zjazd z Biskupiej Kopy © Kuba7033
Łyso na Mokrej Przełęczy - a mapa mówi, że to las. dalej zjazd do Pokrzywnej w szybkim tempie, tylko trochę zimno było przy tej prędkości.

Biskupia Kopa z Mokrej Przełęczy © Kuba7033

Szuter w masywie Zamkowej Góry © Kuba7033
Z Pokrzywnej udałem się szosą w Masyw Długoty - w kierunku Prudnika

Linia tranzytowa © Kuba7033

Szosa Wieszczyna - Pokrzywna © Kuba7033
Nazwa góry adekwatna - na szczyt prowadzi długa prosta droga, łagodna, ale końców, tzn. ostatnie 50 m strome - skończyło się prowadzeniem roweru.

Droga na Długotę © Kuba7033
Na szczycie rosnę dęby upamiętniające lokalnych członków PTTK.

Na szczycie Długoty © Kuba7033
dalej ruszyłem w kierunku Prudnika na Kozi wierch - ten na który można rowerem wjechać.

Droga w Masywie Długoty © Kuba7033

Bród © Kuba7033
W pobliżu koziego Wierchu znajduje się Sanktuarium Św. Józefa

Sanktuarium Św. Jozefa © Kuba7033
A na szczycie jest wieża widokowa z rozległa panoramą, tylko dziś widoczność była kiepska.

Widok na Prudnik z Koziego Wierchu © Kuba7033

Wieża na Kozim Wierchu © Kuba7033
I powrót do Pokrzywnej - przez Chocim i ponownie doliną Złotego Potoku

Biskupia i Srebrna Kopa z okolic Chocimia © Kuba7033

Złoty Potok w Łące Prudnickiej © Kuba7033
Do tego zdjęcia bardziej by pasował Autosan, ale że jesteśmy bliżej Czech niż Sanoka to jest SOR. Z gniaza wystaje bociani łebek.

SOR C10,5 i gniazdo z bocianem © Kuba7033
Dane wyjazdu:
70.34 km
32.00 km teren
05:30 h
12.79 km/h:
Maks. pr.:37.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Góry Stołowe
Czwartek, 24 września 2020 · dodano: 29.09.2020 | Komentarze 0
Piękny dzień, ostatni letni we wrześniu i jeszcze urlopowy. Wykorzystałem go na wycieczkę rowerową po Górach Stołowych i zwiedzanie miejsc gdzie nie byłem już chyba z 15 lat. trasę rozpocząłem w Batorówku, skąd zielonym szlakiem rowerowym dojechałem do szosy stu zakrętów.
Zielony szlak rowerowy © Kuba7033

Szosa stu zakrętów koło Drogi nad Urwiskiem © Kuba7033
Szosą przez Karłów zjechałem do Kudowy Zdrój, jeszcze było zimno, a Szczeliniec był zasłonięty chmurami.

Szczeliniec Wielki we mgle © Kuba7033

Zjazd z Karłowa do Kudowy © Kuba7033
W Kudowie nie byłem nie wiem jak dawno, więc chwilkę pozwiedzałem park zdrojowy i wjechałem na Parkową Górę z której był piękny widok na Kudowę Czermną oraz Czechy

Szpital zdrojowy w Kudowie © Kuba7033

Pijalnia w Kudowie © Kuba7033
Na pierwszym planie Kudowa Czermna, w tle czeskie Zdaky

Widok na Kudowę-Czermną © Kuba7033
Potem tzw Świnim Grzebietem jechałem w kierunku Jakubowic, na grzbiecie fajna wąska ścieżka a zbocza bardzo strome i wysokie (100 m różnicy wysokości na 150 m)

Ścieżka na Świnim Grzbiecie © Kuba7033
Powoli widać już jesień, np. tu w sercu Wzgórz Kudowskich poniżej Świniego Grzbietu

Pośród Wzgórz Kudowskich © Kuba7033
Przez Jakubowice i dalej leśnymi duktami dotarłem do szosy wahadłowej na Błędne Skały

Droga do Błędnych Skał © Kuba7033
Chwilka asfaltu i zjazd na szutrową rowerostradę wokół Błędnych Skał, przy której spotkałem dorodne muchomory

Szuter w okolicy Błędnych Skał © Kuba7033

Muchomory © Kuba7033
Z okolic błędnych skał trochę rowerem, trochę na pieszo zjechałem do wsi Ostra Góra, skąd zacząłem kolejny podjazd również trochę pieszy w stronę Pasterki, wsi na końcu świata.

Szlak z Błędnych skał - część piesza © Kuba7033

Droga Karłów - Ostra Góra © Kuba7033

Owce w Pasterce © Kuba7033
Z Pasterki wróciłem do Karłowa, było już słonecznie, to i Szczeliniec był pięknie widoczny.

Mały i Wielki Szczeliniec z Pasterki © Kuba7033

Pasterka © Kuba7033

Szczeliniec z okolic Karłowa © Kuba7033
Na koniec wycieczki zajechałem jeszcze do Dusznik Zdrój, kolejnego uzdrowiska, w którym nie byłem baardzo dawno. Zrobiłem krótki postój na starówce i w parku zdrojowym po czym ruszyłem na kolejny podjazd tym razem już w Górach Bystrzyckich, do Schroniska pod Muflonem, chwilka postoju na widoczek Dusznik i Gór Stołowych i zjazd do Szczytnej na ostatni podjazd ponownie w Górach Stołowych na parking w Batorówku.

W Dusznickim Parku Zdrojowym © Kuba7033

Pijalnia w Dusznikach Zdrój © Kuba7033

Podjazd do Schroniska pod Muflonem © Kuba7033

Schronisko pod Muflonem © Kuba7033

Widok na Góry Stołe i Duszniki z Schroniska pod Muflonem © Kuba7033

Widok na Szczytnik i Góry Sowie i Bardzkie w tle © Kuba7033
Urlop krótki, ale za to intensywny, kolejny dzień do deszczowa regeneracja.
Kategoria góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
106.37 km
2.50 km teren
04:52 h
21.86 km/h:
Maks. pr.:43.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Na Tąpadła
Piątek, 11 września 2020 · dodano: 15.09.2020 | Komentarze 2
To już jeden z ostatnich piątków, gdy po pracy można walnąć setkę i wrócić za widna do domu, wiec nie pozostało nic innego jak pojechać na Tąpadla.
Szosa koło Żurawic po sobotniej wichurze © Kuba7033

Rewitalizacja linii 285 w Pustkowie Żurawskim © Kuba7033

Lis koło Będkowic © Kuba7033

Na Przełęczy Tąpadła © Kuba7033

Mewy w okolicy Wszemiłowic © Kuba7033

Czapla koło Stoszyc © Kuba7033
Kategoria góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
75.13 km
3.80 km teren
04:33 h
16.51 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Okraj
Czwartek, 13 sierpnia 2020 · dodano: 21.08.2020 | Komentarze 0
Pierwsza kolejowo-rowerowa wycieczka w tym roku. Wybrałem się do jeleniej Góry, by stamtąd przez Sosnówkę i Karpacz wjechać na Przełęcz Kowarską i dalej na Okraj. Z Okraju powrót doliną Bobru do Sędzisławia.Po wyjściu z pociągu mały fotostop na i przed dworcem i w drogę do Staniszowa i Sosnówki.

Impuls 45We-028 na stacji Jelenia Góra © Kuba7033

Volvo 7900H © Kuba7033
Po wyjeździe z Jeleniej Góry miałem mega widok na to co najlepsze w Sudetach - Śnieżka, Kocioł Małego i Wielkiego Stawu, Przełęcz Karkonoska, Czarny Kocioł Jagniątkowski, Śnieżne Kotły, Szrenica.

Widok na Czarny Kocioł Jagniątkowski, Śnieżne Kotły i Szrenicę z okolic Staniszowa © Kuba7033

Przełęcz Karkonoska z okolic Staniszowa © Kuba7033

Śnieżka i Kotły Małego i Wielkiego Stawu z okolic Staniszowa © Kuba7033

Pałac w Staniszowie © Kuba7033

Kazalnica i Mały Szyszak © Kuba7033
Początek ciężki, do Karpacza podjazd od Sosnówki ma niby tylko 6%, ale było dość ciepło słonecznie, co nie ułatwiało jazdy, w Karpaczu byłem ok. 11, o dziwo było pusto, tylko trochę turystów się włóczyło po mieście (reszta pewnie zadeptywała Śnieżkę). W Karpaczu postój na banana i dalej zjazd do Kowar.

Zalew Sosnówka © Kuba7033

Karpacz nowy © Kuba7033

Karpacz stary © Kuba7033
W drodze Kowar widoczki na Karkonosze i Kotlinę Jeleniogórską

Krowy koło Ścięgien © Kuba7033

Widok na Karkonosze z okolic Ścięgien I © Kuba7033

Widok na Królową Sudetów z okolic Ścięgien © Kuba7033

Sokoliki z okolic Ścięgien © Kuba7033
Nigdy nie byłem w Kowarach, chwilkę zatrzymałem się na dworcu kolejowym i "starówce". Na dworcu pociągu nie było od 2000 roku, budynek dworca w ruinie, ale przy dawnych torach stoi odrestaurowany zabytkowy żuraw i semafor.

Żuraw kolejowy w Kowarach © Kuba7033

Stacja Kowary © Kuba7033

Starówka w Kowarach © Kuba7033
Ruszyłem w stronę Podgórza i Przełęczy Kowarskiej, podjazd momentami stromy, na szczęście słońce było za chmurami.

Wiadukt w Kowarach na nieczynnej linii Mysłakowice - Kamienna Góra © Kuba7033

Widok na Podgórze © Kuba7033

Na Przełęczy Kowarskiej © Kuba7033
Na Kowarskiej przerwa na batona i wspinaczka do celu, byłem już trochę zmęczony, więc podjazd na Okraj szedł ciężko, ale się udało.
Na przełęczy Okraj pozwiedzałem chwilkę, zjadłem obiad we włoskiej restauracji po czeskiej stronie i zjechałem w stronę Kamiennej Góry.

Na Przełęczy Okraj I © Kuba7033

Na Przełęczy Okraj II © Kuba7033

Mój obiad © Kuba7033

Irisbus Crossway 12 LE na Okraju © Kuba7033

Iveco Crossway PRO 12M jako Cyklobus na Okraju i Śnieżka w tle © Kuba7033

Na Przełęczy Okraj po polskiej stronie © Kuba7033

Zjazd z Okraju i widok na Chełmiec i Trójgarb © Kuba7033
Do Kamiennej Góry jechałem jedynym dziś terenowym odcinkiem przez Wzgórza Bramy Lubawskiej z widokami na Rudawy, Góry Kamienne i Kotlinę Kamiennogórską

Rozdroże Kowarskie © Kuba7033

Widok w kierunku Rudaw Janowickich i Ogorzelca z Wzgórz bramy Lubawskiej © Kuba7033

Widok na Góry Kamienne i Jezioro Bukowskie © Kuba7033

Bóbr w Janiszowie © Kuba7033

Dolina Bobru w Janiszowie © Kuba7033

Droga w kierunku Przedwojowa © Kuba7033
W Kamiennej postój na rynku i dalej jazda do Sędzisławia na pociąg.

Na rynku w Kamiennej Górze © Kuba7033

Chełmiec i Trójgarb z okolic Kamiennej Góry © Kuba7033

Dworzec w Sędzisławiu © Kuba7033

Impuls 36We-012 © Kuba7033
Super wycieczka, był dobry wycisk. Mam nadzieję, ze jeszcze w tym roku jakieś górskie kilometry pokręcę.
Kategoria góry, po szosach, przyroda