Info

Więcej o mnie.














Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Wrzesień1 - 0
- 2025, Sierpień17 - 19
- 2025, Lipiec41 - 80
- 2025, Czerwiec36 - 96
- 2025, Maj41 - 94
- 2025, Kwiecień37 - 69
- 2025, Marzec45 - 111
- 2025, Luty29 - 87
- 2025, Styczeń27 - 54
- 2024, Grudzień30 - 86
- 2024, Listopad24 - 42
- 2024, Październik30 - 55
- 2024, Wrzesień19 - 27
- 2024, Sierpień33 - 67
- 2024, Lipiec50 - 94
- 2024, Czerwiec38 - 89
- 2024, Maj30 - 64
- 2024, Kwiecień24 - 69
- 2024, Marzec29 - 62
- 2024, Luty31 - 50
- 2024, Styczeń25 - 40
- 2023, Grudzień23 - 32
- 2023, Listopad26 - 36
- 2023, Październik21 - 24
- 2023, Wrzesień20 - 22
- 2023, Sierpień38 - 46
- 2023, Lipiec62 - 68
- 2023, Czerwiec59 - 65
- 2023, Maj48 - 50
- 2023, Kwiecień32 - 50
- 2023, Marzec27 - 39
- 2023, Luty17 - 17
- 2023, Styczeń28 - 23
- 2022, Grudzień35 - 11
- 2022, Listopad24 - 29
- 2022, Październik28 - 40
- 2022, Wrzesień28 - 39
- 2022, Sierpień28 - 34
- 2022, Lipiec28 - 46
- 2022, Czerwiec31 - 50
- 2022, Maj31 - 55
- 2022, Kwiecień23 - 46
- 2022, Marzec32 - 49
- 2022, Luty24 - 33
- 2022, Styczeń20 - 20
- 2021, Grudzień25 - 26
- 2021, Listopad25 - 19
- 2021, Październik25 - 29
- 2021, Wrzesień32 - 27
- 2021, Sierpień28 - 27
- 2021, Lipiec37 - 39
- 2021, Czerwiec32 - 33
- 2021, Maj31 - 46
- 2021, Kwiecień26 - 30
- 2021, Marzec28 - 21
- 2021, Luty22 - 12
- 2021, Styczeń24 - 13
- 2020, Grudzień29 - 25
- 2020, Listopad22 - 32
- 2020, Październik29 - 14
- 2020, Wrzesień32 - 8
- 2020, Sierpień33 - 1
- 2020, Lipiec29 - 9
- 2020, Czerwiec27 - 7
- 2020, Maj26 - 9
- 2020, Kwiecień17 - 14
- 2020, Marzec25 - 10
- 2020, Luty29 - 2
- 2020, Styczeń24 - 3
- 2019, Grudzień31 - 2
- 2019, Listopad25 - 5
- 2019, Październik38 - 11
- 2019, Wrzesień33 - 8
- 2019, Sierpień23 - 3
- 2019, Lipiec23 - 7
- 2019, Czerwiec34 - 0
- 2019, Maj39 - 17
- 2019, Kwiecień35 - 0
- 2019, Marzec35 - 2
- 2019, Luty30 - 0
- 2019, Styczeń30 - 0
- 2018, Grudzień31 - 0
- 2018, Listopad33 - 0
- 2018, Październik26 - 0
- 2018, Wrzesień33 - 1
- 2018, Sierpień27 - 0
- 2018, Lipiec45 - 0
- 2018, Czerwiec43 - 2
- 2018, Maj35 - 0
- 2018, Kwiecień34 - 0
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty5 - 0
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień23 - 2
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik30 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień37 - 0
- 2017, Lipiec28 - 0
- 2017, Czerwiec39 - 0
- 2017, Maj47 - 0
- 2017, Kwiecień35 - 0
- 2017, Marzec25 - 0
- 2017, Luty18 - 0
- 2017, Styczeń35 - 0
- 2016, Grudzień35 - 2
- 2016, Listopad36 - 0
- 2016, Październik37 - 0
- 2016, Wrzesień33 - 0
- 2016, Sierpień22 - 1
- 2016, Lipiec40 - 0
- 2016, Czerwiec40 - 0
- 2016, Maj40 - 0
- 2016, Kwiecień37 - 0
- 2016, Marzec26 - 0
- 2016, Luty25 - 1
- 2016, Styczeń26 - 6
- 2015, Grudzień28 - 1
- 2015, Listopad25 - 6
- 2015, Październik33 - 1
- 2015, Wrzesień15 - 0
- 2015, Sierpień20 - 0
- 2015, Lipiec34 - 3
- 2015, Czerwiec34 - 0
- 2015, Maj35 - 8
- 2015, Kwiecień29 - 7
- 2015, Marzec26 - 1
- 2015, Luty22 - 3
- 2015, Styczeń27 - 2
- 2014, Grudzień22 - 1
- 2014, Listopad21 - 1
- 2014, Październik17 - 2
- 2014, Wrzesień32 - 4
- 2014, Sierpień31 - 2
- 2014, Lipiec14 - 1
- 2014, Czerwiec17 - 3
- 2014, Maj8 - 0
- 2014, Kwiecień10 - 2
- 2014, Marzec13 - 3
- 2014, Luty17 - 2
- 2014, Styczeń6 - 0
- 2013, Grudzień10 - 5
- 2013, Listopad6 - 2
- 2013, Październik18 - 0
- 2013, Wrzesień28 - 1
- 2013, Sierpień27 - 0
- 2013, Lipiec15 - 1
- 2013, Czerwiec13 - 8
- 2013, Maj14 - 3
- 2013, Kwiecień18 - 5
- 2013, Marzec7 - 5
- 2013, Luty6 - 0
- 2013, Styczeń4 - 0
- 2012, Grudzień5 - 0
- 2012, Listopad7 - 2
- 2012, Październik22 - 1
- 2012, Wrzesień4 - 3
- 2012, Sierpień20 - 2
- 2012, Lipiec21 - 4
- 2012, Czerwiec25 - 3
- 2012, Maj18 - 0
- 2012, Kwiecień11 - 3
- 2012, Marzec14 - 5
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń5 - 2
- 2011, Grudzień4 - 3
- 2011, Listopad10 - 2
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień17 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
góry
Dystans całkowity: | 6112.16 km (w terenie 1753.06 km; 28.68%) |
Czas w ruchu: | 399:38 |
Średnia prędkość: | 15.29 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.40 km/h |
Liczba aktywności: | 101 |
Średnio na aktywność: | 60.52 km i 3h 57m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
12.63 km
0.00 km teren
00:53 h
14.30 km/h:
Maks. pr.:38.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
DACH-Ausblick
Niedziela, 28 kwietnia 2024 · dodano: 18.05.2024 | Komentarze 3
I pierwsze rowerowanie na urlopie zaliczone - krótka przejażdżka po okolicy miejscowości Alberschwende, gdzie spędzę 3 dni. Na pierwszy ogień trasa na widoczek w kierunku Jeziora Bodeńskiego i pogranicza Austrii, Niemiec i Szwajcarii z Masywem Santis w Alpach Szwajcarskich.Sam Bregenzerwald to ciekawe miejsce, już pierwszego dnia się w nim zakochałem - ciekawa architektura drewnianych domów, przyjemne góry do wędrówek, choć jeszcze w śniegu, mało turystów.

Widok na Hoell oraz Alpy na pograniczu Austrii i Niemiec © Kuba7033

Droga przez Hoell © Kuba7033

Widok na górę Sattel oraz osadę Vorholz © Kuba7033

Współczesny dom w Bregenzwald © Kuba7033

Zespół współczesnej zabudowy Bregenzerwald w Fischbach © Kuba7033

Pierwsze śniegi podczas tego urlopu © Kuba7033

W Loch © Kuba7033

Kot w Loch © Kuba7033

Widok na Jezioro Bodeńskie © Kuba7033

Zbliżenie na Lindau © Kuba7033

Buggenegg © Kuba7033

Opel biodegradowalny © Kuba7033

Widok z Farnach na Masyw Santis © Kuba7033

Alberschwende © Kuba7033

Dom w Alberschwende © Kuba7033

Kościół w Alberschwende i wielka lipa © Kuba7033

Wielka lipa w Alberschwende © Kuba7033

Iveco Crossway w Alberschwende © Kuba7033
Kategoria Alpy, góry, po szosach
Dane wyjazdu:
27.12 km
7.00 km teren
01:38 h
16.60 km/h:
Maks. pr.:36.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Dienstreise - Ausflug 1 - Steyreggwald
Wtorek, 2 kwietnia 2024 · dodano: 05.04.2024 | Komentarze 3
Drugi dzień Świąt spędzony w podróży do Linz. Nie było mnie tu już dwa lata. Wróciłem i ponownie z rowerem na małe workation. Dzień długi, więc po pracy można coś porowerować. A Linz nie trzeba dużo czasu aby dac sobie w kość na rowerze. kilka kilometrów i 400 metrów w pionie samo się robi.Na początek wypad na Pfenningberg - górę, którą miałem na widoku z miejsca pracy podczas mojej pierwszej delegacji do Linzu w 2014 roku. Podjazd nie jest trudny, miejscami są tylko ścianki - częściowo asfalt, częściowo szuter, końcówka to lekkie kamienie.
Ale widoczki po drodze zacne.

Poestlingberg i Pleschingersee © Kuba7033
Na zboczu jest też hodowla muflonów.

Muflon na Predigstuhl © Kuba7033

Kwitnące spojrzenie na muflony © Kuba7033

Bauerhofy na zboczu Pfenningberg © Kuba7033

Przemysłowy widok na Linz © Kuba7033

Rolniczy widok na Linz © Kuba7033

Szosowy podjazd na Pfenningberg © Kuba7033

Domy na zboczu Pfenningberg © Kuba7033
W lesie wypatrzyć można było również sarenkę.

Sarna w lesie Steyreggwald © Kuba7033
Ze szczytu widok jest na pogranicze czesko-austriackie.

Widok z Pfenningberg na Gallneukirchen i pogranicze Czesko-Austriackie © Kuba7033
A ze zjazdu ponownie na Linz.

Widok z Pfenningberg na Linz, Dunaj oraz Poestlingberg © Kuba7033

Widok z Pfenningberg na Linz, Dunaj oraz Poestlingberg © Kuba7033
Powrót do Linz był przez miasteczko Steyregg.

Szutrowy zjazd do Steyregg © Kuba7033

Widok na zamek w Steyregg © Kuba7033
Steyregg położone jest nad Dunajem z dala od rzeki Steyr. Przebiega tu linia kolejowa z Linz do Czeskich Budziejowic. Poczekalnia jest czynna w ciekawych godzinach.

Precyzja czasu © Kuba7033
Ruch na linii, mimo jednego toru jest spory.

Skład dwóch Siemensów Eurosprinter 185 382-9 oraz 185 319-1 jedzie luzem przez stację Steyregg © Kuba7033

Siemens/Oebb 4744 051 wjeżdża na stację Steyregg © Kuba7033

Bombardier Talent 4024 084 9 opuszcza stację Steyregg © Kuba7033
Do hotelu powrót wzdłuż Dunaju, na koniec widoczek na moje tymczasowe lokum oraz górę Pfenningberg.

Widok na Pfenningberg z mostu autostradowego na Dunaju w Linz © Kuba7033
Kategoria góry
Dane wyjazdu:
108.55 km
21.60 km teren
06:15 h
17.37 km/h:
Maks. pr.:31.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Sylwestrowy wjazd na Ślężę 2023
Niedziela, 31 grudnia 2023 · dodano: 07.01.2024 | Komentarze 4
Podobnie jak rok temu sylwestrowy dzień wykorzystałem na wjazd na Ślężę starując z Wrocławia. Niestety nie miałem dogodnego połączenia do Sobótki pociągiem, tak aby dotrzeć tam na 10. O 10 startował peleton organizowany corocznie przez Bartka Huzarskiego "Sylwestrowego wjazdu na Ślężę".Z Wrocławia wyjechałem przed 8, parę minut przed wschodem słońca - było zimno, miejscami gołoledź na jezdni. Na szczęście tylko w okolicy Kuźnik, pod miastem lodu o dziwo nie było. Ale było około -2 stopnie.

O wschodzie na ul. Lotniczej © Kuba7033

Ślęza na granicy Nowego Dworu i Żernik o poranku © Kuba7033
Mój cel był widoczny prawie od początku trasy. Jechało się całkiem sprawnie. Rok temu była walka z wiatrem, tym razem wiatr nie przeszkadzał. Jedyny poślizg czasowy był spowodowany gołoledzią.

Ślęża na tle nowej zabudowy Smolca © Kuba7033

Ślęża widziana z okolic Małuszowa © Kuba7033

Sudety widziane z okolic Małuszowa © Kuba7033
Nawet udało mi się po drodze wypatrzeć Śnieżnik - to rzadkość.

Słabo widoczny Śnieżnik z okolic Małuszowa © Kuba7033

Sarny w okolicy Solnej © Kuba7033

Ręków i Masyw Ślęży © Kuba7033

Żurawie koło Rękowa © Kuba7033

Gęsi w locie © Kuba7033
Na miejsce zbiorki dotarłem na styk, paręnaście sekund później już ruszyliśmy. Zaczynało się robić ciepło, a podjazd też rozgrzewał. Wjazd nie był łatwy, śliskie błoto i woda.

Podjazd na Ślężę © Kuba7033
Ale się udało, Ślęża zdobyta w tym roku po raz pierwszy i ostatni.

Widok ze Ślęży na Zalew Mietkowski © Kuba7033
Na szczycie trochę odpoczynku, ale że wiało mocno to postanowiłem dość szybko zjechać niżej.

Kolarska brać i nie tylko na szczycie Ślęży I © Kuba7033

Kolarska brać na szczycie Ślęży II © Kuba7033

Kolarska brać na szczycie Ślęży III © Kuba7033

Kolarska brać i organizator na szczycie Ślęży I © Kuba7033
Przed szczytem nawet był jakiś śnieg. Pamiętam mój pierwszy sylwestrowy wjazd tutaj w 2015 roku, wtedy końcówka to był sam śnieg.

Trochę śniegu przed szczytem Ślęży © Kuba7033
Do domu wracałem z lekkim wiatrem w plecy, ale niechętnie widząc ten smog na horyzoncie.

Widok na smogowy Wrocław z Będkowic © Kuba7033

Myszołów w okolicy Nasławic © Kuba7033
W Pustkowie usłyszałem pociąg, więc zjechałem na pobliski przystanek, który minął przyśpieszony pociąg do Bielawy

Impuls 36Weh-016 jako pociąg przyśpieszony Ślęża mija przystanek Pustków Żurawski © Kuba7033
A kawałek dalej spotkałem chmarę jeleni (choć pewny nie jestem, za duże na sarny, ale czy aby na pewno?)

Jelenie w okolicy Pustkowa Żurawskiego © Kuba7033
W Smolcu krótka przerwa na batona i pociąg.

EP07-456 z TLK Orzeszkowa do Szklarskiej Poręby mija Smolec © Kuba7033
A potem jeszcze zajrzałem na przystanek Mokronos Górny.

Impuls 31We-024 zbliża się do przystanku Mokronos Górny © Kuba7033
Z Mokronosu już prosto do domu odpoczywać.

Solaris Urbino 12 #5442 i Mercedes O530 C2 #7412 na ul. Koszalińskiej © Kuba7033

Siemens Vectron 6193 236 na stacji Wrocław Kuźniki © Kuba7033

Solaris Urbino 10 #2029 na ul. Lotniczej © Kuba7033
I ostania jazda w tym roku zaliczona. Rok rowerowo też udany, rekord kilometrów w sezonie - prawie 10 700 km. Udało się odwiedzić wszystkie gminy województwa Dolnośląskiego na rowerze. Podczas zaliczania gmin zrobiłem kilka ciekawych wycieczek, poznałem okolice Głogowa, pogranicze Czesko-Polsko-Niemieckie. Z spotkań przyrodniczych super spotkanie z dzikiem w Wielką Sobotę na Osińcu i borsukiem w Borach Dolnośląskich i z jeleniami na wrocławskich polach irygacyjnych. Spotkałem też jednego bielika w tym sezonie. Było trochę gór, choć mniej niż w latach poprzednich - muszę to nadrobić w roku 2024. Ale też miałem okazję być z moim Krossem w Alpach w Zillertal i nad Gardą, gdzie mam nadzieję, ze jeszcze wrócimy.
Ten rok również był ostatnim rokiem służby mojego Italbike, po 20 latach rozstałem się z nim na rzecz używanego Krossa. W Itablbike rozleciał się widelec. Cud, ze jeszcze żyję.
Cele na nowy rok, to więcej górksich tras, budowanie kwadratu poznając nowe ciekawe miejsca w okolicy.
Kategoria góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
40.88 km
0.70 km teren
02:47 h
14.69 km/h:
Maks. pr.:35.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Giro Costermano sul Garda
Czwartek, 14 września 2023 · dodano: 04.10.2023 | Komentarze 2
Z Austrii do Włoch niedaleko - ale z pomocą auta trafiłem nad Gardę. Krótki pobyt, ale jeden dzień spędzony na rowerze w południowo wschodniej części Jeziora Garda. Wycieczka we włoskich klimatach przez włoskie wioski, z widokami na Gardę, Alpy i winnice. Trasa zaczęła się od podjazdu o długości 7 km do wsi Lumino.
Podjazd do Gaon © Kuba7033

W Gaon © Kuba7033
Lumino to pięknie położna malutka wioska-miasteczko

Lumini © Kuba7033

W Lumini © Kuba7033
Potem zjazd w kierunku Jeziora Garda z widokami a Alpy i samo jezioro.

Widok z Contrada Capra na Jezioro Garda © Kuba7033

Widok na Ca Sartori © Kuba7033

Kross z widokiem na Gardę © Kuba7033

Via Monte Baldo © Kuba7033
Były też osiołki.

Osiołki w Albisano © Kuba7033

W Albisano © Kuba7033

Torri del Benaco i Jezioro Garda © Kuba7033
Oraz spotkałem ciekawy znak, włosi mają osobne znaki na dziki i zwierzynę kopytną

Uwaga dziki © Kuba7033
Część górska Gardy miała dużo lepsza widoczną, część równinna zamglona.

Słaba widoczność nad Gardą z Via Vacce © Kuba7033
Po zjechaniu nad jezioro do miejscowości Garda krótki popas nad brzegiem i dalej wzdłuż jeziora do miejscowości Bardolino

Monte Luppia widziana z miejscowości Garda © Kuba7033

Kaczka uciekinier © Kuba7033

Mewa, kormoran i statek na Gardzie © Kuba7033

Łódki na Gardzie © Kuba7033
W Bardolino kolejny podjazd już w kierunku wakacyjnego lokum. Po drodze winnice i piękne krzewy oleandrów

Via San Colombano © Kuba7033

Oleandry przy Strada del Monvei w Bardolino © Kuba7033

W Coletto © Kuba7033

Winnice w okolicy Zuane di Sopra © Kuba7033
A na koniec wizyta we wsi Platano, gdzie rosną stare okazałe platany.

W Platano © Kuba7033

Platan w Platano © Kuba7033
Rejon Gardy jest bardzo ciekawy, mam nadzieję że jeszcze tu wrócę z rowerem na dłużej niż 2 dni.
Kategoria po szosach, góry, Alpy
Dane wyjazdu:
45.42 km
3.60 km teren
03:25 h
13.29 km/h:
Maks. pr.:36.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Stilluptal
Poniedziałek, 11 września 2023 · dodano: 04.10.2023 | Komentarze 2
Na pożegnanie z Zillertal wycieczka do Doliny Stilluptal. Jest to dolina z sztucznym zbiornikiem - jednym z 5 w Zillertalu, jednak jedynym zakończonym ziemną tamą. Do zbiornika prowadzi płatana dla aut droga, rowery jadą za darmo. Podjazd zaczyna się Mayrhofen.
Droga z Ramsau do Mayrhofen © Kuba7033

Masyw Penken ponad Mayrhofen © Kuba7033

Mautstelle na drodze do Stilluptal © Kuba7033
Droga prowadzi przez las z chwilowymi widokami na ZIllertal, nachylenie to maks 13 % punktowo, zwykle około 7-10%.

Widok na Mayrhofen ze zbocza Ahorna © Kuba7033

Leśna część drogi do Stilluptal © Kuba7033
Potem wjeżdża się w wąwóz potoku Stillupbach.

Droga wzdluż Stillupbach © Kuba7033

Kozy w Stilluptal © Kuba7033
A po około 2 km dolina się rozszerza na typową alpejską ukształtną dolinę polodowcową.

Stilluptal rozszerza się © Kuba7033
Gdy dolina jest szeroka pojawia się pierwszy dom.

Alpenhaus Lacknerbrunn © Kuba7033

Krowy w Stilluptal I © Kuba7033
I po kolejnym kilometrze jest się u stóp tamy zbiornika Stillupspeicher.

Tama na zbiorniku Stilluptal © Kuba7033
Przy zbiorniku kończy się droga dla aut, a rowerem można jechać dalej w kierunku lodowca. Po drodze są dwa tunele.

Tunel wzdłuż zbiornika Stillupspeicher © Kuba7033

Zbiornik Stillupspeicher © Kuba7033
A potem już tylko krowy i turyści wędrujący dnem doliny.

Krowy w Stilluptal II © Kuba7033
Dolina Stilllup słynie z wielu wodospadów. Na mnie wrażenia nie zrobiły, to bardziej cieknąca woda po skale niż wodospady. Możliwe, ze dlatego że jest sucho i mało wody płynie. Może w trakcie roztopów są efektowne.

Jeden z wielu wodospadów w Stilluptal © Kuba7033

W Stilluptal © Kuba7033
I tak szosą a potem szutrem dotarłem prawie pod lodowiec Loefflerkees na głównym grzbiecie Alp na zboczach szczytu Kleiner Loeffler

Loefflerkees na końcu Stilluptal © Kuba7033
Powrót jak to podczas wyjazdów w ślepą dolinę tą samą drogą. Ale pomimo tej samej powrotnej drogi to widoki jednak trochę inne, więc nudno nie było.

Sklepik samoobsługowy przy szlaku © Kuba7033

W Stilluptal z widokiem na Loefflerkees © Kuba7033
Na koniec komunikacyjne kadry z Mayrhofen.

MAN Lion's City E w Mayrhofen © Kuba7033

Setra S515HD w Mayrhofen © Kuba7033
Fajna trasa, dolina idealna na rower, bo na piechotę byłoby monotonnie. Zresztą pieszo chodziłem po dwóch innych dolinach tutaj - Floitental oraz Zemmgrund.
Kategoria po szosach, góry, Alpy
Dane wyjazdu:
35.88 km
0.00 km teren
03:10 h
11.33 km/h:
Maks. pr.:33.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Zillertaler Höhenstrasse
Środa, 6 września 2023 · dodano: 30.09.2023 | Komentarze 2
Dziś prawdziwy alpejski podjazd - 13,5 km i prawie 1400 metrów w pionie. Dawno takiej wyrypki nie robiłem, chyba od czasu zdobycia przełęczy Stelvio w 2018 roku. Podjazd bardzo przyjemny, cały czas nachylenie do 10 %. Nie będę opisywał, zdjęcia same wszystko mówią - piękne widocziki na Alpy Tuxerskie, Zillertalskie i Kitzbuehlskie. Piknie poprostu.
Na podjeździe Schwendberg I © Kuba7033

Na podjeździe Schwendberg II © Kuba7033

Na podjeździe Schwendberg III © Kuba7033

Setra S412UL na Schwenberg © Kuba7033

Widok na Zillertal z Schwendberg © Kuba7033

Duze gospodarstwo na Schwendberg © Kuba7033

Gospodarstwo w Hochschwendberg © Kuba7033

Setra S412UL na Hochschwendberg © Kuba7033

Tuxeralpen © Kuba7033

Hochschwendberg i Alpy Zillertalskie © Kuba7033

Na tej wysokości rządzą krowy © Kuba7033

Setra S412UL na Hochschwendberg zjeżdża do Ramsau © Kuba7033

Ptaszek alpejski © Kuba7033
Podjazd zakończony, startowe miasteczko takie malutkie z góry. Po krótkim odpoczynku ruszyłem dalej, tzw. trasą panoramiczną w kierunku Zell am Ziller.

Widok z Melchboden na Zillertal © Kuba7033

Zillertaler Höhenstrasse © Kuba7033
Po drodze czekał jeszcze jeden zjazd i następnie dość stromy 500 metrowy podjazd, który niby miał 10% wg Stravy również - ale ja go czułem na co najmniej 15%. Ale to chyba przez zmęczenie.

Hirschbichlalm © Kuba7033
A potem już tylko 12 km zjazdu do Zell am Ziller. Udało się bezpiecznie zjechać. Kocham alpejskie podjazdy, ale zawsze mam jakiś taki lęk podczas zjazdu, ze coś pójdzie nie tak i glebnę.

Zjazd z Zillertaler Höhenstrasse do Zell am Ziller © Kuba7033

Zillertal widziana z Zellberg © Kuba7033

Na Zellberg © Kuba7033
na koniec kilka km płaskiego do Ramsau i postój na dworcu musiał być.

Mercedes O530 C2 na dworcu Hippach-Ramsau © Kuba7033

Lok D16 i Mercedes O530 C2 na dworcu Hippach-Ramsau © Kuba7033
Podsumowując, zdjęcia chyba obroniły teze, ze super trasa była.
Kategoria po szosach, góry, Alpy
Dane wyjazdu:
69.91 km
28.80 km teren
04:54 h
14.27 km/h:
Maks. pr.:35.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Masyw Śnieżnika i Krowiarki
Czwartek, 10 sierpnia 2023 · dodano: 28.08.2023 | Komentarze 2
Dzisiaj czas na góry w pełnej okazałości. Pojechałem pociągiem do Międzylesia, by stamtąd ruszyć w Masyw Śnieżnika. To kolejne miejsce, które odwiedzam w ramach akcji "Parki Narodowe Przyszłości". Masyw Śnieżnika to bogaty przyrodniczo przyjazny teren na rowerowanie górskie, choć sam szczyt Śnieżnika jest trudno dostępny rowerem. Ale jest naprawdę sporo opcji, by pojeździć po jego okolicy bez zdobywania szczytu.
Impuls 45We-021 jako przyśpieszony pociąg "Wilczka" na stacji Międzylesie © Kuba7033
Zanim zaczęły się góry jechałem polną drogą do wsi Gaworów z pięknymi widokami Kotliny Kłodzkiej

Widok na Międzylesie z drogi do Szklarni © Kuba7033

Widok na Masyw Śnieżnika z drogi do Szklarni © Kuba7033

Zbliżenie na Czarną Górę i kościół w Nowej Wsi © Kuba7033

Krowy w okolicy Gaworowa © Kuba7033

Góry Bardzkie i Sowie widziane z okolic Gaworowa © Kuba7033
W Gaworowie wjechałem na asfalt w stronę przełęczy Jaworowej, gdzie zjechałem z asfaltowej drogi na leśny dukt w stronę schroniska pod Śnieżnikiem

W Gaworowie © Kuba7033

Gaworowski obserwator © Kuba7033

Droga z Gaworowa na Przełęcz Jodłowską © Kuba7033

Droga z Przełęczy Jodłowskiej w kierunku Śnieżnika © Kuba7033
Początek to fajna leśna droga, potem były mokre kamienie. Generalnie panuje tu chłodny klimat, mimo, że w kotlinie było ciepło to tutaj było około 10 stopni

Mokry szlak rowerowy do schroniska na Hali pod Śnieżnikiem © Kuba7033

Widok na Góry Bystrzyckie i Orlickie z Masywu Śnieżnika © Kuba7033

Coraz bliżej schroniska pod Śnieżnikiem © Kuba7033

Śnieżnik między drzewami © Kuba7033
Doturlałem się do schroniska, zrobiłem krótką przerwę i ruszyłem w stronę Czarnej Góry.

Schronisko na Hali pod Śnieżnikiem © Kuba7033

Widok na Młyńsko z Żmijowca © Kuba7033
Po drodze mój ulubiony widok na Śnieżnik ze Żmijowca.

Śnieżnik w całej okazałości © Kuba7033

Czarna Góra widziana ze Żmijowca © Kuba7033
Zboczami Czarnej Góry zjechałem do Siennej. Nie byłem tu ze dwa lata i się przestraszyłem. Powstał tu nowy klocek, apartamentowiec, który raczej pasuje do centrum Wrocławia niż do górskiej wsi Masywu Śnieżnika. Masakra.

Góry Bialskie i Złote widziane ze zboczy Czarnej Góry © Kuba7033

Urokliwa zabudowa Siennej © Kuba7033
nawet z Puchaczówki jest ten klocek widoczny. Uciekłem dalej do lasu, tam się lepiej czuje.

Sienna widziana z podjazdu na Puchaczówkę © Kuba7033
W lesie jednym z Singletracków jechałem w stronę naprawdę urokliwej wsi Kąty Bystrzyckie.

Singletrack Stronie Śląskie © Kuba7033

Widok w Kotlinę Kłodzką z Singletracka Stronie Śląskie © Kuba7033

Łąka w Kątach Bystrzyckich © Kuba7033
W Kątach bystrzyckich sporo jest zadbanych gospodarstw, wioska ma naprawdę urok. Trochę się poczułem jak w takiej namiastce austriackiej wsi. Ehh, gdyby Śląsk był niemiecki jaka byłaby tu architekra??

Gospodarstwo w Kątach Bystrzyckich © Kuba7033
Widoczki tu też piękne

Widok na Śnieżnik i Czarną Górę z Kątów Bystrzyckich © Kuba7033
Opuściłem Katy Bystrzyckie, kawałek dalej zrobiłem postój z widoczkiem na Dolinę Białej Lądeckiej, którą to jechałem później do Kłodzka.

Góry Złote widziane z okolic wsi Skowronki © Kuba7033

Widok na Dolinę Białej Lądeckiej © Kuba7033

W Dolinie Białej Lądeckiej © Kuba7033

Biała Lądecka w Trzebieszowicach © Kuba7033

Droga na tyłach Trzebieszowic © Kuba7033

Biała Lądecka w Ołdrzychowicach Kłodzkich © Kuba7033

Nad Białą Lądecką w Ołdrzychowicach Kłodzkich © Kuba7033

Widok na Wapniarkę koło Żelazna © Kuba7033

Wieża w Żelaźnie © Kuba7033
Od Ołdrzychowic jechałem blisko linii kolejowej, która wkrótce może będzie reaktywowana, na razie jeździ tu autobus w ramach KKA, a ruch po linii jest tylko towarowy do kamieniołomu w Trzebieszowicach. Ale zanim reaktywacja i remont, linia musi trafić do DSDiK, ale najpierw PKP i PKPLK muszą ustalić prawa własności między sobą -takie kuriozum, część gruntów tej linii należy do PKP PLK, część d PKP SA. PKP SA nie może przekazać tych gruntów do wojewódzkiego DSDiK, to może tylko PLKa. Obecnie pomysł jest, ze DSDiK otrzyma od PKP użytkowanie wieczyste. Zobaczymy, trzeba czekać.

Linia 322 w Krosnowicach Kłodzkich © Kuba7033
Z Krosnowic dojechałem do Nysy Kłodzkiej i dalej wzdłuż rzeki do Kłodzka.

Nysa Kłodzka koło Krosnowic © Kuba7033

Droga z Krosnowic do Kłodzka © Kuba7033

Widok na Góry Bardzkie z Kłodzką Górą z Kłodzka © Kuba7033

Stacja Kłodzko Miasto nad Nysą Kłodzką © Kuba7033
Na stację w Kłodzku dotarłem kilkanaście minut przed pociągiem, więc miałem czas na fotki transportowe. A ruch był spory akurat.

SOR C10,5 i CN12 na dworcu w Kłodzku © Kuba7033

Setra S415GT-HD i SOR CN12 na dworcu w Kłodzku © Kuba7033

Volvo 8700LE jako KKZ na dworcu w Kłodzku © Kuba7033

SA134-004 wjeżdża na stację Kłodzko Miasto © Kuba7033

Impuls 45We-019 i Pesa SA135-009 na stacji Kłodzko Miasto © Kuba7033

Impuls 45We-024 na stacji Kłodzko Miasto © Kuba7033
To moja ostatnia długa urlopowa wycieczka, było fajnie i ciekawie. Tylko to zimono w Masywie Śnieznika mi torchę dało w kosć, bo byłem lekko ubrany.
Dane wyjazdu:
82.91 km
19.60 km teren
05:23 h
15.40 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Między Kaczawą i Bobrem
Wtorek, 8 sierpnia 2023 · dodano: 27.08.2023 | Komentarze 2
Została mi jeszcze jedna dolnośląska gmina do odwiedzenia rowerem - Złotoryja. Niestety na chwilę obecną do Złotoryi mimo istnienia tam torów koleją się nie dojedzie. Więc pojechałem z Wrocławia pociągiem do Miłkowic (stacja za Legnicą w stronę Chojnowa) i 20 km jechałem do Złotoryi polno-asfaltowymi drogami.
Pesa Elf2 48Wec-034 rusza ze stacji Miłkowice © Kuba7033

Pesa Elf2 48Wec-030 mija na biegu stację Miłkowice jako KD Sprinter Nysa © Kuba7033
Teren był odkryty i niestety dziś wiało, więc były momenty, że 15-16 kmh na asfalcie to był maks mojej mocy.

Widok z Miłkowic w kierunku Pogórza Kaczawskiego © Kuba7033

Droga Miłkowice - Studnica © Kuba7033

Polna droga ze Studnicy do Kwiatowa © Kuba7033
Ale można było się posilić jeżynami tuż przy samej aczwórce, mimo sąsiada były smaczne.

Jeżyny koło A4 © Kuba7033

Huta Legnica i A4 widziana z Strupic © Kuba7033

Sudety w chmurach © Kuba7033

Góra i Zamek Grodziec © Kuba7033

Mewy na polu w okolicy Wyskoku © Kuba7033
Dotarłem do Złotoryi. To stare miasto, stolica powiatu. Tutejsza starówka nie wygląda najgorzej. Trochę pozwiedzałem.

Kaczawa w Złotoryi © Kuba7033

Poczta w Złotoryi © Kuba7033

Na starym mieście w Złotoryi I © Kuba7033

Na starym mieście w Złotoryi II © Kuba7033

Kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Złotoryi © Kuba7033

Baszta Kowalska w Złotoryi © Kuba7033
Więc komplet gmin jest, a ja kontynuowałem podróż dalej - w kierunku Jeleniej Góry, plan minimum dojechać do Janowic Wielkich. W tym celu musiałem przejechać przez Pogórze i Góry Kaczawskie. Pierwszy podjazd to Wilcza Góra - punkt widokowy na Złotoryję i nie tylko.

Wilcza Góra © Kuba7033

Widok na Złotoryje widzianą z Wilczej Góry © Kuba7033

Widok na Lubin z Wilczej Góry © Kuba7033
Potem pojechałem w kierunku wsi Gozdno, niestety trochę mnie nawigacja wyprowadziła w pole, ale udało się jakoś dotrzeć do tamtejszych singletracków. Jednego nawet przejechałem, całkiem przyjemne i w miarę łatwe trasy.

W okolicach Wilkowa © Kuba7033

Kapliczka w okolicy Wilkowa © Kuba7033

Widok na Pogórze kaczawskie z Ostrzycą Proboszczowicką z okolic Biegoszowa © Kuba7033

Pagórki w okolicy Gozdna © Kuba7033

Masyw Zawodnej © Kuba7033

Gryka w Masywie Zawodnej © Kuba7033

Na singletracku Gozdno © Kuba7033

Góry Kaczawskie widziane z okolic Gozdna © Kuba7033
Za Gozdnem kierowałem się do Świerzawy. Tu zrobiłem mały postój pod kościołem, bardzo ładnym wg mnie.

Kościół pw. Św. Jana i Katarzyny Aleksandryjskiej w Świerzawie © Kuba7033
Do Świerzawy kiedyś również docierała kolej, ale obecnie widać tylko wieżę ciśnień i budynek dworca. Był okazały jak na tak małą miejscowość.

Pozostałości kolei w Świerzawie © Kuba7033

Dawny dworzec kolejowy w Świerzawie © Kuba7033

Kaczawa w Świerzawie © Kuba7033
Ze Świerzawy ruszyłem do wsi Lubiechowa, gdzie czekała mnie mała mordęga, podjazd z maks 12%, średnio 7,5% przez 3 km. Dało w kość a nie wyglądało tak.

Pałac w Lubiechowej © Kuba7033
Ale nagrodą za każdy podjazd są widoczki.

Z takim widoczkiem na Pogórze Kaczawskie żyje się w Lubiechowej © Kuba7033
A potem zjazd, by zaraz znowu podjeżdżać - na Skopiec wg niektórych źródeł najwyższy szczyt Gór Kaczawskich.

Zjazd do Podgórek © Kuba7033

Krowy w Podgórkach © Kuba7033

Na Skopcu © Kuba7033

Widok ze Skopca w kierunku Wałbrzycha © Kuba7033

Widok z Komarna na Góry Sokole i Karkonosze © Kuba7033
Ze Skopca zjechałem do Komarna i dalej do Janowic WIelkich.

Na Przełęczy Komarnickiej © Kuba7033

Góry Sokole i Karkonosze © Kuba7033
W Janowicach miałem prawie godzinę do pociągu, wiec aby nie marnować czasu pojechałem do Wojanowa doliną Bobru. Bardzo ten fragment Doliny Bobru, jest piękny.

Bóbr w Trzcińsku © Kuba7033

Bóbr w Trzcińsku II © Kuba7033
Koło Wojanowa trwa rozbudowa tunelu kolejowego, tak aby mogły mijać się w nim dwa pociągi. Prace wykonuje PORR, który sprowadził do Polski specjalną maszynę, dzięki czemu w tunelu może odbywać się ruch kolejowy. Gdyby ie to czekałoby pasażerów około 3 letnie odcięcie od kolei między Wrocławiem i Jelenią Górą.

Baza rozbudowy tunelu między Trzcińskiem i Wojanowem © Kuba7033

Nad Bobrem w Wojanowie © Kuba7033
I dotarłem do Wojanowa i tu zakończyłem trasę na kilkanaście minut przed odjazdem mojego pociągu do Wrocławia.

EP07-1026 z IC Pomorzanin mija na biegu stację Wojanów © Kuba7033

Impuls 45We-029 wjeżdża na stację w Wojanowie © Kuba7033
Fajna trasa, komplet gmin z Dolnego Śląska jest, było trochę widoków, kilka nowych miejsc.
Kategoria góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
92.63 km
22.00 km teren
05:13 h
17.76 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Trzy kraje / tři země / drei Länder
Niedziela, 23 lipca 2023 · dodano: 06.08.2023 | Komentarze 2
Kolejna wycieczka z serii zwiedzania dolnośląskich gmin urozmaicona górskim fragmentem. Z Wrocławia dojechałem po porannych przygodach pociągiem KD Sprinter Szrenica do Piechowic. W Piechowicach znowu napotkałem problem - nie mogłem załadować trasy w nawigacji rowerowej, na szczęście reset komputerka pomógł i mogłem spokojnie ruszać dalej. Bez nawigacji byłoby ciężko, bo papierowa mapa nie obejmowała całości trasy.
Pesa Elf2 48Wec-029 jako KD Sprinter Szrenica na stacji Piechowice © Kuba7033
Ruszyłem w kierunku Górzyńca i dalej Rozdroża Izerskiego. Asfaltem przez Piechowice, a potem leśnym duktem, cały czas łagodnie w górę.

Widok z Piechowic na Górzyniec © Kuba7033

Droga z Piechowic do Rozdroża Izerskiego © Kuba7033
W Izerach na Rozdrożu Izerskim osiągnąłem dzisiejsze Cima Coppi i zacząłem zjazd w kierunku Świeradowa Zdroju.

Dzisiejsze Cima Coppi i naparstnice © Kuba7033

Widok na Świeradów ze zbocza Łagodnej © Kuba7033
W Świeradowie przejazd przez teren uzdrowiska i krótki odpoczynek w Parku Zdrojowym

W Świeradowie Zdrój © Kuba7033
I dalej w kierunku Czech, do Czech wjechałem na przejściu granicznym w Czerniawie.

Widok na Czerniawe © Kuba7033

Przejście graniczne w Czerniawie © Kuba7033
Następny punkt to Nove Mesto pod Smrkiem, dawno mnie tu nie było - rynek przechodzi renowacje - Czesi uczą się betonozy od sąsiadów z północy.

Na rynku w Novym Mescie pod Smrkiem © Kuba7033

Czeskie autobusy © Kuba7033

Mniej reprezentacyjna ulica w Nowym Mescie pod Smrkiem © Kuba7033
Uciekłem z miasteczka, za Novym Mestem widoki były już ciekawsze. dalej udałem się bocznymi drogami i następnie leśnym asfaltem wzdłuż polskiej granicy do Zawidowa.

Widok na Smrk i Stóg Izerski © Kuba7033

Widok na Góry Izerskie w okolicy Hejnic © Kuba7033

Droga w kierunku Hornich Rasnic przez las © Kuba7033

Droga w kierunku Hornich Rasnic przez pole © Kuba7033

Horni Rasnice © Kuba7033

Do przysłupowy w Hornich Rasnicach © Kuba7033

Widok z okolic Dolni Oldris w kierunku Zgorzelca © Kuba7033

Widok z okolic Dolni Oldris w kierunku Zgorzelca na zoomie © Kuba7033
Granice przekroczyłem kompletnie jako zieloną na mało widocznej polnej drodze. dalej przez pastwisko krów wjechałem na szosę we wsi Miedziana

Zielona granica koło Dolni Oldris © Kuba7033

Krowa w Miedzianej © Kuba7033
Zawsze mnie bawi spotkanie Minionków w jakiejś formie, nie wiem dlaczego.

Minionki w Miedzianej © Kuba7033
Z Miedzianej jechałem szosą do Zawidowa - pierwszej dziś nowej gminy. Po drodze były widoczki na Izery, Góry Łużyckie i ogólnie Łużyce po polskiej i niemieckiej stronie

Zjazd do Miedzianej © Kuba7033

Widok na Łużyce z drogi Miedziana - Stary Zawidów © Kuba7033

Wjazd do Starego Zawidowa © Kuba7033
Sam Zawidów to małe miasteczko, zapuszczone mocno na obrzeżach, jedynie rynek wygląda dość przyzwoicie, nawet są dorodne drzewa, w cieniu których zjadłem banana w ramach krótkiej przerwy.

Uliczka w Zawidowie © Kuba7033

Na rynku w Zawidowie © Kuba7033
Z Zawidowa znów wjechałem po raz drugi dziś do Czech

Przejście graniczne w Zawidowie © Kuba7033
W Czechach przez delikatne odludzie i dwie wioski kierowałem się ponownie w stronę Polski

Widok na kościół w Zawidowie z Czech © Kuba7033

Czapla w Czechach © Kuba7033

Widok na Dolinę Nysy Łużyckiej z Cernousy © Kuba7033

Aleja Lipowa w Cernousy © Kuba7033

Avie A31 w Filipovce © Kuba7033

Widok na Góry Izerskie z okolic Andelki © Kuba7033
Do Polski wjechałem za wsią Andelka i znalazłem się w kolejnej nowej gminie - Bogatynia. Gminę Bogatynie przeciąłem prostą drogą do Krzewiny Zgorzeleckiej.

Kościół w Krzewinie Zgorzeleckiej na tle niemieckiego krajobrazu © Kuba7033

Jeszted z okolic Lutogniewic © Kuba7033
W Krzewinie Zgorzeleckiej znajduje się ciekawa stacja kolejowa - leży w Polsce, jest tu realizowany ruch towarowy do kopalni i elektrowni w Turowie, a pasażerski tylko do Goerlitz i Zittau niemieckimi pociągami. Polskiego ruchu pasażerskiego brak. Stacja służy głównie mieszkańcom sąsiedniego Ostritz do którego dojść można kładką na Nysie Łużyckiej

Na stacji w Krzewinie Zgorzeleckiej © Kuba7033

Kładka graniczna na Nysie Łużyckiej w Krzewinie Zgorzeleckiej © Kuba7033
Ja kładkę przejechałem i znalazłem się w Saksoni. Zrobiłem krótką rundkę po Ostritz, ale miasteczko, a zwłaszcza kolejny betonowy rynek mnie nie urzekło.

Nysa Łużycka w okolicy Krzewiny Zgorzeleckiej © Kuba7033

Na rynku w Ostritz © Kuba7033

Uliczka w Ostritz © Kuba7033
Z Ostritz ruszyłem ścieżką rowerową wzdłuż Nysy Łużyckiej do Goerlitz, by tam przejechać ponownie na polską stronę Nysy Łużyckiej

Łąka nad Nysą Łużycką z bocianim motywem © Kuba7033

Zbliżenie na bociana © Kuba7033

Dwie czaple nad Nysą Łużycką © Kuba7033

Nikolaikirche w Leuba © Kuba7033

Nysa Łużycka koło Leuba © Kuba7033
Po drodze mijałem dawną kopalnię węgla brunatnego, dziś już zalana wodą. W pobliżu stoi jedna ze starych użytkowanych tu koparek.

Koparka SRS 1200 koło Hagenwerder © Kuba7033
I tak dotarłem do Goerlitz

Mosty Kolejowy nad Nysą Łużycką © Kuba7033

Obermuehle nad Nysą Łużycką © Kuba7033

Widok na Polskę z Goerlitz © Kuba7033
I koniec wycieczki na stacji Zgorzelec. Dojechałem kilkanaście minut przed odjazdem pociągu do Węglińca.

Siemens Desiro 642 813 i 642 315 w Zgorzelcu © Kuba7033

Impuls 45We-021 na stacji Zgorzelec © Kuba7033
Na szczęście mimo problemów taborowych w lubuskim Polregio pociąg o 15:13 nie był odowłany, lecz obsługiwany przez słynne lubuskie żelazko. Na wejsciu do tego cudaka zostałem poinformowany, ze co ja sobie myślę o te poprzez jechać pociągiem z rowerem, ze to nie ta pora (oczywiście w rozkładzie jest informacja, że pociąg przystosowany do przewozu rowerów). Zostałem na szczęście zabrany, lecz nie mogłem postawić roweru w miejscu przystosowanym do tego, ale w drzwiach - nie mogłem tego pojąc, to niebezpiecznie rozwiązanie, ale cóż. Lubuskie Polregio to stan umysłu który znałem tylko z opowieści, teraz tego doświadczyłem.

SA105-101 w kontraście do potężnego Impulsa 45We-021 na stacji Zgorzelec © Kuba7033
Żelazkiem dojechałem do Węglińca, gdzie przesiadłem się na pociąg relacji Lubań Śląski - Wrocław Główny.

Pesa Elf2 48Wec-034 na stacji Węgliniec © Kuba7033

ET22-1167 na stacji w Węglińcu © Kuba7033
Był to nówka Elf2, na szczęście na Dolnym Śląsku problemy braku pociągów elektrycznych zostały obecnie rozwiązane, na linii z Wrocławia w kierunku Lubania i Zgorzelca jeżdżą tylko pięcioczłony, ale przy tym popycie wkrótce może to być za mało.
W Węglińcu również natknąłem się na wojskowe transporty - 3 składy nowego sprzętu.

Pesa Elf2 48Wec-032 oraz Siemens Vectron 6193 369 na stacji Węgliniec © Kuba7033
Wycieczka bardzo fajne, trochę szkoda, że mało w Izerach pokręciłem, ale plan był bardziej dystansowy i krajoznawczy na dziś. Dwie nowe gminy odwiedzone.
Kategoria góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
49.51 km
33.10 km teren
03:53 h
12.75 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Góry Sowie
Czwartek, 1 czerwca 2023 · dodano: 04.06.2023 | Komentarze 2
Dziś wziąłem dzień urlopu i ruszyłem na pierwszy w tym sezonie podbój gór rowerem - na pierwszy ogień poszły Góry Sowie. Do Świdnicy dojechałem pociągiem z Wrocławia przez Sobótkę. Także pierwszy raz jechałem dwutrakcyjnym (popularnie zwanym hybrydowym) Impulsem oraz linią nr 285 po remoncie.
Impuls 36Weh-015 na stacji Świdnica Miasto po zakończonym kursie jako pociąg "Radunia" relacji Trzebnica - Świdnica Miasto © Kuba7033
Ze Świdnicy przez Bystrzycę Dolną i burkatów dotarłem do podnóża Gór Sowich i zacząłem krótką wspinaczkę leśnym duktem do miejscowości Glinno.

Wielka Sowa widziana z Świdnicy © Kuba7033

Widok na Świdnicę z okolicy Bystrzycy Górnej © Kuba7033
Przed Glinnem zaczęły się piękne widoki na Góry Wałbrzyskie i Suche. Dla tych widoków kocham jeździć przez Glinno - mimo, ze to asfaltowa droga to jest urokliwa.

Chełmiec, Trójgarb i Zamek Grodno widziany z okolica Glinna © Kuba7033

Widok na Wielką Sową z okolic Glinna © Kuba7033

Krowy w Glinnie © Kuba7033

Krowa i cielaczek © Kuba7033
I tak dotarłem asfaltem na Przełęcz Walimską i dalej już leśnymi drogami na Wielką Sowę. Na szczycie wieża nadal w remoncie

Na Wielkiej Sowie © Kuba7033
I najtrudniejszy fragment trasy - zjazd po kamieniach z Wielkiej Sowy - realizowany z jedną nogą na pedele, druga jako podpórka.

Droga z Wielkiej Sowy © Kuba7033
dalej w kierunku Kalenicy przez Przełęcz Jugowską na Bielawską Polankę z widokami po zrębach.

Widok na Kalenicę © Kuba7033

Widok na Jugów i Góry Stołowe © Kuba7033

Na zboczach Kalenicy © Kuba7033
I w dół do Bielawy. Po drodze GPS mnie trochę wpuścił w maliny a dokładniej w chaszcze i trzeba było rower prowadzić. Za późno się skapnąłem i nie warto było wracać. Choć po przenoszeniu roweru po krzakach zmieniłem zdanie.

Buki na zboczu Kalenicy © Kuba7033
Na szczęście udało się dotrzeć do normalnej drogi i kontynuować zjazd do Bielawy.

Widok na Pieszyce, Dzierżoniów i Masyw Ślęży z Czyżyka © Kuba7033
Tuz przed Bielawą na skraju lasu poczułem czosnek niedźwiedzi, a potem zobaczyłem mega polanę. Super zapach.

Czosnkowe pole koło Bielawy © Kuba7033

Widok na Bielawę © Kuba7033

Widok w kierunku Dzierżoniowa i Masywu Ślęża © Kuba7033
I koniec wycieczki, dotarłem na 20 minut przed odjazdem pociągu do Wrocławia z Bielawy Zachodniej. Udana wycieczka, mimo małego rpobelmu z trasą. ALe nad formą trzeba poporacować, bo cięzko podjazdy było robić.

SA139-012 na stacji Bielawa Zachodnia © Kuba7033
Kategoria góry