Info
Ten blog rowerowy prowadzi Kuba7033 z miasteczka Wrocław. Mam przejechane z Bikeblogiem 107631.90 kilometrów w tym 23041.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.89 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień17 - 18
- 2024, Sierpień33 - 67
- 2024, Lipiec50 - 94
- 2024, Czerwiec38 - 89
- 2024, Maj30 - 64
- 2024, Kwiecień24 - 69
- 2024, Marzec29 - 62
- 2024, Luty31 - 50
- 2024, Styczeń25 - 40
- 2023, Grudzień23 - 32
- 2023, Listopad26 - 36
- 2023, Październik21 - 24
- 2023, Wrzesień20 - 22
- 2023, Sierpień38 - 46
- 2023, Lipiec62 - 68
- 2023, Czerwiec59 - 65
- 2023, Maj48 - 50
- 2023, Kwiecień32 - 50
- 2023, Marzec27 - 39
- 2023, Luty17 - 17
- 2023, Styczeń28 - 23
- 2022, Grudzień35 - 11
- 2022, Listopad24 - 29
- 2022, Październik28 - 40
- 2022, Wrzesień28 - 39
- 2022, Sierpień28 - 34
- 2022, Lipiec28 - 46
- 2022, Czerwiec31 - 50
- 2022, Maj31 - 55
- 2022, Kwiecień23 - 46
- 2022, Marzec32 - 49
- 2022, Luty24 - 33
- 2022, Styczeń20 - 20
- 2021, Grudzień25 - 26
- 2021, Listopad25 - 19
- 2021, Październik25 - 29
- 2021, Wrzesień32 - 27
- 2021, Sierpień28 - 27
- 2021, Lipiec37 - 39
- 2021, Czerwiec32 - 33
- 2021, Maj31 - 46
- 2021, Kwiecień26 - 30
- 2021, Marzec28 - 21
- 2021, Luty22 - 12
- 2021, Styczeń24 - 13
- 2020, Grudzień29 - 25
- 2020, Listopad22 - 32
- 2020, Październik29 - 14
- 2020, Wrzesień32 - 8
- 2020, Sierpień33 - 1
- 2020, Lipiec29 - 9
- 2020, Czerwiec27 - 7
- 2020, Maj26 - 9
- 2020, Kwiecień17 - 14
- 2020, Marzec25 - 10
- 2020, Luty29 - 2
- 2020, Styczeń24 - 3
- 2019, Grudzień31 - 2
- 2019, Listopad25 - 5
- 2019, Październik38 - 11
- 2019, Wrzesień33 - 8
- 2019, Sierpień23 - 3
- 2019, Lipiec23 - 7
- 2019, Czerwiec34 - 0
- 2019, Maj39 - 17
- 2019, Kwiecień35 - 0
- 2019, Marzec35 - 2
- 2019, Luty30 - 0
- 2019, Styczeń30 - 0
- 2018, Grudzień31 - 0
- 2018, Listopad33 - 0
- 2018, Październik26 - 0
- 2018, Wrzesień33 - 1
- 2018, Sierpień27 - 0
- 2018, Lipiec45 - 0
- 2018, Czerwiec43 - 2
- 2018, Maj35 - 0
- 2018, Kwiecień34 - 0
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty5 - 0
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień23 - 2
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik30 - 0
- 2017, Wrzesień30 - 0
- 2017, Sierpień37 - 0
- 2017, Lipiec28 - 0
- 2017, Czerwiec39 - 0
- 2017, Maj47 - 0
- 2017, Kwiecień35 - 0
- 2017, Marzec25 - 0
- 2017, Luty18 - 0
- 2017, Styczeń35 - 0
- 2016, Grudzień35 - 2
- 2016, Listopad36 - 0
- 2016, Październik37 - 0
- 2016, Wrzesień33 - 0
- 2016, Sierpień22 - 1
- 2016, Lipiec40 - 0
- 2016, Czerwiec40 - 0
- 2016, Maj40 - 0
- 2016, Kwiecień37 - 0
- 2016, Marzec26 - 0
- 2016, Luty25 - 1
- 2016, Styczeń26 - 6
- 2015, Grudzień28 - 1
- 2015, Listopad25 - 6
- 2015, Październik33 - 1
- 2015, Wrzesień15 - 0
- 2015, Sierpień20 - 0
- 2015, Lipiec34 - 3
- 2015, Czerwiec34 - 0
- 2015, Maj35 - 8
- 2015, Kwiecień29 - 7
- 2015, Marzec26 - 1
- 2015, Luty22 - 3
- 2015, Styczeń27 - 2
- 2014, Grudzień22 - 1
- 2014, Listopad21 - 1
- 2014, Październik17 - 2
- 2014, Wrzesień32 - 4
- 2014, Sierpień31 - 2
- 2014, Lipiec14 - 1
- 2014, Czerwiec17 - 3
- 2014, Maj8 - 0
- 2014, Kwiecień10 - 2
- 2014, Marzec13 - 3
- 2014, Luty17 - 2
- 2014, Styczeń6 - 0
- 2013, Grudzień10 - 5
- 2013, Listopad6 - 2
- 2013, Październik18 - 0
- 2013, Wrzesień28 - 1
- 2013, Sierpień27 - 0
- 2013, Lipiec15 - 1
- 2013, Czerwiec13 - 8
- 2013, Maj14 - 3
- 2013, Kwiecień18 - 5
- 2013, Marzec7 - 5
- 2013, Luty6 - 0
- 2013, Styczeń4 - 0
- 2012, Grudzień5 - 0
- 2012, Listopad7 - 2
- 2012, Październik22 - 1
- 2012, Wrzesień4 - 3
- 2012, Sierpień20 - 2
- 2012, Lipiec21 - 4
- 2012, Czerwiec25 - 3
- 2012, Maj18 - 0
- 2012, Kwiecień11 - 3
- 2012, Marzec14 - 5
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń5 - 2
- 2011, Grudzień4 - 3
- 2011, Listopad10 - 2
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień17 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
po szosach
Dystans całkowity: | 38589.08 km (w terenie 5370.85 km; 13.92%) |
Czas w ruchu: | 1954:29 |
Średnia prędkość: | 19.74 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.24 km/h |
Liczba aktywności: | 673 |
Średnio na aktywność: | 57.34 km i 2h 54m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
31.70 km
0.00 km teren
01:33 h
20.45 km/h:
Maks. pr.:30.29 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Po okolicy
Piątek, 12 września 2014 · dodano: 13.09.2014 | Komentarze 0
przez Osiniec i Jerzmanowo do Samotworu i Gałowa. Powrót okrężną drogą przez Kuźniki. Na Osińcu jak to częśto bywa spotkałem sarnę:Sarna © Kuba7033
A na Bystrzyckiej natknąłem się na jednego z czterech ostatnich wrocławskich Ikarusów 280.70E z roku 1995:
Jeden z czterech © Kuba7033
Kategoria Dolina Bystrzycy, miasto, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
37.20 km
12.00 km teren
01:51 h
20.11 km/h:
Maks. pr.:32.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Górka w Brzezinie
Wtorek, 9 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 0
Dzień coraz krótszy, czasu na jazdę w dzień brak. Chyba muszę sie przestawic na jazdę nocna Kategoria po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
46.00 km
17.50 km teren
02:27 h
18.78 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Pętelka
Piątek, 5 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 0
Najpierw przez Las Mokrzański do Mrozowskiego, w drodze powrotnej zahaczyłem o Leśnicę i Park Złotnicki. A na Jerzmanowskiej napatoczył mi się najnowszy prawie nabytek miasta:Solaris Urbino 12 © Kuba7033
Kategoria po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
40.80 km
7.00 km teren
02:04 h
19.74 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Pętelka
Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 05.09.2014 | Komentarze 1
Najpierw przez Jerzmanowo do Samotworu i Galowa, z Galowa do Leśnicy i na Pracze. Nad Bystrzycą trafiłem na takiego krótkiego węża:Wąż © Kuba7033
Powrot prawie gotowymi wałami od Pracz do Północnej
Kategoria Dolina Bystrzycy, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
101.30 km
8.50 km teren
04:49 h
21.03 km/h:
Maks. pr.:39.56 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Wzgórza Trzebnickie i pierwsza setka
Niedziela, 31 sierpnia 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 1
Dzień zapowiadał się taki mieszany - ładna pogoda do 13, a potem deszcz do nocy. Postanowiłem wykorzystać pogodne przedpołudnie i ruszyć na Wzgórza Trzebnickie. Wyjechałem z domu chwilkę po 9, ulice były prawie puste, ścieżki rowerowe kompletnie puste. Na Moście Milenijnym minąłem jedną osobę - rzadkość. Celem była przede wszystkim Prababka i pętelka przez Zawonie. Za Wrocławiem udałem się przez Malin i Miłocin w kierunku Taczowa. Pod Miłocinem napatoczył mi się szynobus, a ze ostatnio się na kolej przebranżowiłem to szynobus dostał fotkę:Szynobus © Kuba7033
Co by nie mówić to tłuczeń na linii Wrocław Trzebnica jest czysty jakby tu jakaś RMka jechała :)
Potem podjazd na Zaczarowane Wzgórza nową żwirową drogą. Żwirek jeszcze nie za dobrze ubity, ale przynajmniej błota nie było - do czasu. Widoczność słaba, czasem można dojrzeć stąd Sudety.
Widok na Wrocław © Kuba7033
Potem przez wąwozy, za pierwszym wąwozem ugrzązłem trochę:
Błoto między wąwozami © Kuba7033
Dalej prosto przez Taczów do Czachowa i na Prababkę. Prababkę zdobyłem w 1:36. Słabiej o 10 s niż poprzednim razem :(
Z Prababki do Zawonii i tam chwila namysłu. Wracać do Wrocławia przez Łuczynę i Mękarzowice, czy krócej przez Rzędziszowice. Wybrałem wariant dłuższy. Pojehcałem trasą Zawonia - Łuczyna - Mękarzowice - Siekierowice. W Siekierowicach kolejny postój z mapą i decyzja. Jedzie się tak dobrze, może by jaką setkę zrobić? Znów wybrałem dłuższy wariant przez Dobrzeń, Jaksonowice i Węgrów. Z Węgrowa w kierunku Zaprężyna:
Zaprężyn © Kuba7033
Dalej przez wąwóz w Zaprężynie (robi wrażenie) do Bierzyc i Łoziny.
Wąwóz w Zaprężynie © Kuba7033
W Łozinie kierunek Siedlec, potem przez Pasikurowice i Krzyżanowice do Wrocławia.
Gdy dojechałem do ul. Poświęckiej zobaczyłem czarną nieciekawą chmurę idącą w moim kierunku. Na Moście Milenijnym spotkałem się z deszczem. Na szczęście chmura zahaczyła mnie tylko bokiem i koło pętli na Kozanowie przestało padać, w tym tez miejscu na liczniku miałem tylko 88 km, a do domu jakiś kilometr. Postanowiłem więc dokręcić te brakujące 12 km. Pojechałem przez Królewiecką do Głównej, dalej przez Stabłowice do Upraw Leśnych. Na Uprawach trafiłem na kolejną burzową chmurę, która szła w kierunku centrum szybciej ode mnie, dzięki czemu mogłem spokojnie dokręcać 100 pod stadionem. I udało się, pierwszy raz przekręciłem 100 w jeden dzień :)
Burza nad Uprawami Leśnymi © Kuba7033
Kategoria Wzgórza Trzebnickie, po szosach
Dane wyjazdu:
38.80 km
0.00 km teren
02:55 h
13.30 km/h:
Maks. pr.:42.50 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Przełęcz Karkonoska
Sobota, 16 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 0
To była bardzo nie pewna wycieczka. Po pierwsze, gdy wstałem i zobaczyłem padający deszcz i bardzo niską temperaturę zniechęciłem się do wjazdu na wysokość 1200 m npm. A dwa cały czas słyszałem tylko, ze podjazd na przełęcz Karkonoską jest bardzo ciężki. Koło 11 pogoda się polepszyła, więc postanowiłem ruszyć w drogę. Z Michałowic jechałem szlakiem ER2 przez Jagniątków do Przesieki. W Przesiece zaczęła się wspinaczka. Koło ośrodka Chybotek dorwał mnie dość solidny deszcz, schroniłem się w wiacie przystankowej. Po jakis 15 min już w lekkiej mżawce zacząłem dalej turlać się coraz wyżej. Dojechałem do parkingu, skąd zaczyna się ostateczny podjazd pod przełęcz. Zaczęło się bardzo stromo. Po jakiś 300 m jazdy z prędkością 3-4 km/h spotkałem dwójkę turystów. Spytali się mnie czy jadę do granicy, odpowiedziałem, ze jak dam radę to tak. Usłyszałem tylko - Będzie ciężko. Super, po 700 m podjazdu dojechałem do "pitstopu" Zatrzymałem się, zacząłem myśleć "a nie dam rady, trzeba zawrócić..." Jednak chęć zdobycia podjazdu wygrała. Ruszyłem dalej. Jeszcze 300 m było ostro w górę, potem 2 km w miarę lekkie. A ostatni km bardzo ciężki. Ostatnie 500 m to postój co kawałek na złapanie oddechu i w końcu cel i taka fotka:Rower na Przełęczy Karkonoskiej © Kuba7033
Przełęcz Karkonoska © Kuba7033
Wielki Sukces!!!! Byłem i jestem bardzo dumny z siebie, że wjechałem. Tym bardziej że zdobyłem w tym roku kilka Alpejskich podjazdów na miejskiej damce znanej jako Kross Trans Paciffic. Żaden z nich nie zmęczył mnie jak ten na Karkonoską zdobywany na moim stworzonym w góry Levelu.
Teraz tylko zjazd, mając w pamięci mój ostatni upadek na Glaubenbergpass i widząc stan tutejszej drogi zjeżdżałem bardzo ostrożnie, patrząc na widoczki i pocieszając podjeżdżających rowerzystów informując ile im zostało do celu:
Widok z Przełęczy Karkonoskiej © Kuba7033
Przesieka i Rudawy © Kuba7033
Z Przesieki z powrotem do Michałowic szlakiem ER2. Cała wycieczka to 1200 m sumy podjazdów (Endomondo się myli). Super weekend.
Kategoria góry, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
39.25 km
8.10 km teren
02:13 h
17.71 km/h:
Maks. pr.:33.29 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Lisek
Piątek, 8 sierpnia 2014 · dodano: 08.08.2014 | Komentarze 1
Niby zwykła pętelka po okolicach Gałowa, Skałki i Lutyni, a tu w drodze powrotnej taki miły prezent na koniec tygodnia i 3tysięczny km w sezonie:Lis na Osincu © Kuba7033
Pierwszy raz w życiu udało mi się sfotografować lisa.
Kategoria Dolina Bystrzycy, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
22.70 km
0.00 km teren
01:20 h
17.03 km/h:
Maks. pr.:31.84 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Po okolicy
Niedziela, 3 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 0
Taka sobie rundka na zasadzie obmyślania trasy na każdym skrzyżowaniu. Najpierw zajrzałem do łabędzi na Stawie Pilczyckim, zdziwiłem się trochę. Łabędzia rodzinka spała sobie na wodzie, a jeden młody łabędź siedział sam jakieś 100 m dalej, wyglądał na dość zagubionego. Nie wiedziałem za bardzo czy coś mu jest, jak mu pomóc. W drodze powrotnej postanowiłem jeszcze raz je odwiedzić.Samotny łabędź © Kuba7033
Potem na Jerzmanowo do bocianów:
Kuba i Kasia © Kuba7033
I przez Graniczną i Nowy Dwór znowu nad staw Pilczycki. Rodzinka się obudziła i była w trakcie porannego mycia. Samotny młody łabędź dalej był sam. Niedzielni spacerowicze próbowali go zwabić do rodziny, nie wiem co z tego wyszło.
Łabędzia rodzinka © Kuba7033
Kategoria bociany, po szosach, przyroda
Dane wyjazdu:
35.30 km
4.00 km teren
01:43 h
20.56 km/h:
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A2 2011
Górka w Brzezinie
Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 02.08.2014 | Komentarze 0
Dawno nie miałem czasu na wycieczkę rowerową, wakacje, kontuzja, małe turystyczne wyjazdy na praktyce. Teraz w końcu udało się ruszyć na jakąś przejażdzkę. Kategoria po szosach
Dane wyjazdu:
39.70 km
0.00 km teren
03:12 h
12.41 km/h:
Maks. pr.:41.40 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Glaubenbergpass
Piątek, 18 lipca 2014 · dodano: 02.08.2014 | Komentarze 0
Wiosną nie udało mi się z powodu braku czasu i odwagi wjechać na Glaubenbergpass. heh, może rzeczywiście to jest przełęcz dla wierzących w swoje możliwości? W końcu nazwa od czegoś musi pochodzić. W towarzystwie Tomka dojechałem do Sarnen, gdzie stoi tablica informacyjna (fotki brak) ostrzegająca przed 10 km podjazdem o różnicy wysokości 1100 m. Pełny chęci i energii ruszyłem, Tomek wiadomo dawał rade lepiej, a ja spokojnym tempem jechałem. Po drodze wyprzedziliśmy jakiegoś wytrawnego szwajcarskiego kolarza, który zdziwiony sprzętem na jakim robimy ten podjazd (Kross Trans Paciffic) zagadał do nas. I tak razem dobiliśmy prawie pod szczyt, szwajcar zboczył w teren, a ja dalej szosą. Oprócz ćwiczenia niemieckiego, podziwiałem widoczki:Szczyty Grindelwaldu © Kuba7033
I tak dotarłem na szczyt:
Zdobyliśmy © Kuba7033
Chwila postoju, podziwianie widoczku:
Widok na Miesenstock © Kuba7033
I czas w drogę powrotną. Tuż przed rozpoczęciem zjazdu (kawałek drogi po lewej stronie panoramy) zaliczyłem solidną glebę. Nie wiem jak to się stało, kierownica mi jakoś odbiła, a ja pojechałem parę metrów po asfalcie. Straty we mnie to rozbity prawy łokieć, stłuczona ręka, szlify na plecach. Uszkodzony bidon, podarta koszulka, rozwalona manetka, grip... Ale na szczęście nic nie złamałem sobie. Z wyjazdu jestem mimo wszystko zadowolony. A czasem wywalić się też trzeba.
Kategoria Alpy, góry, po szosach