Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kuba7033 z miasteczka Wrocław. Mam przejechane z Bikeblogiem 107406.98 kilometrów w tym 22991.39 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.89 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kuba7033.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
101.30 km 8.50 km teren
04:49 h 21.03 km/h:
Maks. pr.:39.56 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzgórza Trzebnickie i pierwsza setka

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 1

Dzień zapowiadał się taki mieszany - ładna pogoda do 13, a potem deszcz do nocy. Postanowiłem wykorzystać pogodne przedpołudnie i ruszyć na Wzgórza Trzebnickie. Wyjechałem z domu chwilkę po 9, ulice były prawie puste, ścieżki rowerowe kompletnie puste. Na Moście Milenijnym minąłem jedną osobę - rzadkość. Celem była przede wszystkim Prababka i pętelka przez Zawonie. Za Wrocławiem udałem się przez Malin i Miłocin w kierunku Taczowa. Pod Miłocinem napatoczył mi się szynobus, a ze ostatnio się na kolej przebranżowiłem to szynobus dostał fotkę:
Szynobus
Szynobus © Kuba7033
Co by nie mówić to tłuczeń na linii Wrocław Trzebnica jest czysty jakby tu jakaś RMka jechała :)

Potem podjazd na Zaczarowane Wzgórza nową żwirową drogą. Żwirek jeszcze nie za dobrze ubity, ale przynajmniej błota nie było - do czasu. Widoczność słaba, czasem można dojrzeć stąd Sudety.
Widok na Wrocław
Widok na Wrocław © Kuba7033

Potem przez wąwozy, za pierwszym wąwozem ugrzązłem trochę:
Błoto między wąwozami
Błoto między wąwozami © Kuba7033

Dalej prosto przez Taczów do Czachowa i na Prababkę. Prababkę zdobyłem w 1:36. Słabiej o 10 s niż poprzednim razem :(

Z Prababki do Zawonii i tam chwila namysłu. Wracać do Wrocławia przez Łuczynę i Mękarzowice, czy krócej przez Rzędziszowice. Wybrałem wariant dłuższy. Pojehcałem trasą Zawonia - Łuczyna - Mękarzowice - Siekierowice. W Siekierowicach kolejny postój z mapą i decyzja. Jedzie się tak dobrze, może by jaką setkę zrobić? Znów wybrałem dłuższy wariant przez Dobrzeń, Jaksonowice i Węgrów. Z Węgrowa w kierunku Zaprężyna:
Zaprężyn
Zaprężyn © Kuba7033

Dalej przez wąwóz w Zaprężynie (robi wrażenie) do Bierzyc i Łoziny.
Wąwóz w Zaprężynie
Wąwóz w Zaprężynie © Kuba7033

W Łozinie kierunek Siedlec, potem przez Pasikurowice i Krzyżanowice do Wrocławia.

Gdy dojechałem do ul. Poświęckiej zobaczyłem czarną nieciekawą chmurę idącą w moim kierunku. Na Moście Milenijnym spotkałem się z deszczem. Na szczęście chmura zahaczyła mnie tylko bokiem i koło pętli na Kozanowie przestało padać, w tym tez miejscu na liczniku miałem tylko 88 km, a do domu jakiś kilometr. Postanowiłem więc dokręcić te brakujące 12 km. Pojechałem przez Królewiecką do Głównej, dalej przez Stabłowice do Upraw Leśnych. Na Uprawach trafiłem na kolejną burzową chmurę, która szła w kierunku centrum szybciej ode mnie, dzięki czemu mogłem spokojnie dokręcać 100 pod stadionem. I udało się, pierwszy raz przekręciłem 100 w jeden dzień :)
Burza nad Uprawami Leśnymi
Burza nad Uprawami Leśnymi © Kuba7033


Komentarze
salamandra
| 22:26 sobota, 27 września 2014 | linkuj Fajna ta stówa! Wąwóz tez super :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa patrz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]